Grupa Wagnera przemieszczająca się po Białorusi jest już monitorowana przez polskie służby. Jak przekazał zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, wagnerowcy szkolą białoruską armię.
- Szacujemy, że do tej pory kilkusetosobowa grupa trafiła na Białoruś. Wciąż nie jest znana ostateczna skala ich zaangażowania w tym kraju. Ta sprawa jest monitorowana przez polskie służby wywiadowcze – stwierdził.
Generał pułkownik Andriej Kartapołow z kolei opowiedział o rzekomych planach Grupy Wagnera. - Jest coś takiego jak korytarz suwalski. Jeśli coś się stanie, nam ten korytarz suwalski będzie bardzo potrzebny – mówił w rosyjskiej telewizji propagandowej. - Siły uderzeniowe są gotowe, by zająć ten niewielki korytarz w przeciągu godzin – dodał.
Korytarz Suwalski jest położony wokół Suwałk, Augustowa i Sejn. Jest połączeniem terytorium państw bałtyckich z Polską i innych państw NATO, ponadto rozdziela obwód królewiecki Rosji od Białorusi.
Jak zapewnia Stanisław Żaryn, polskie służby monitorują sytuację, by wiedzieć, ilu wagnerowców trafi na Białoruś. - Wiemy jedno, Rosjanie będą wykorzystywali Grupę Wagnera, tak jak robią to wszędzie na całym świecie. Wagnerowcy de facto realizują misje dla Kremla i na zlecenie Kremla – stwierdził.