Marek Falenta przebywa w Centro Penitenciario Picassent nieopodal Walencji a jego rozprawa ekstradycyjna, jak podała „Gazeta Wyborcza”, ma odbyć się za 3 tygodnie. Gdzie dokładnie siedzi Falenta? W jednym z największych więzień w Hiszpanii. Więzienie zbudowano w latach 90-tych. Anonimowy informator „GW” przyznał, że Falenta ma tam dobre warunki. - Cela dwuosobowa, 6 godzin na zewnątrz, możliwość nauki hiszpańskiego, biblioteka, siłownia – powiedział. Przypomnijmy, że podczas wstępnego przesłuchania Marek Falenta odmówił wyrażenia zgody na ekstradycję do naszego kraju – poinformował agencję Associated Press przedstawiciel hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości. Te doniesienia potwierdził adwokat skazanego. – Wykorzystamy wszystkie możliwe procedury procesowe, aby do momentu rozpoznania kasacji od wyroku skazującego mój klient nie przebywał w polskim zakładzie karnym – poinformował w rozmowie z „Rzeczpospolitą" obrońca biznesmena, mec. Marek Małecki.
– Nie mogę zdradzać szczegółów, ale mogę powiedzieć, że nie tylko Marek Falenta, ale i jego obrońcy otrzymali informacje, iż w polskim zakładzie karnym grozi mu realne niebezpieczeństwo – dodał prawnik. Przypomnijmy, że Marek Falenta doprowadził do politycznego trzęsienia ziemi po tym jak w 2014 ujawniono nagrania rozmów biznesmenów, urzędników i polityków rządu PO-PSL, które odbywały się w warszawskich restauracjach m.in. Sowa i Przyjaciele. Taśmy, na których politycy poprzedniej koalicji rządzącej przeklinają i opowiadają sprośne żarty – zdaniem komentatorów – przyczyniły się do porażki PO w wyborach parlamentarnych w 2015 roku.