Kaczyński - Trump

i

Autor: PAP, AP

Taki jest plan partii Kaczyńskiego

W PiS wierzą, że Trump pomoże im zapewnić zwycięstwo w wyborach. Wizyta już za kilka miesięcy

2024-11-13 4:22

Zwycięstwo Donalda Trumpa (78 l.) w wyborach w USA tchnęło nadzieję w Polską opozycję. I nie chodzi tylko przykład jak podnieść się po przegranej i odzyskać władzę. Politycy PiS liczą na to, że przywódca największego światowego mocarstwa pomoże im w nadchodzącej kampanii wyborczej. - Jeżeli ktoś chce postawić na odpowiedzialne środowisko to PiS jest naturalnym wyborem – mówi eurodeputowany tej partii Jacek Ozdoba (33 l.).

To może być ważne wzmocnienie

Sam powrót Donalda Trumpa do Białego Domu nie jest szokiem dla śledzących uważnie amerykańską politykę, ale rozmiary jego zwycięstwa mogą już zaskakiwać. Stąd tyle entuzjazmu, także po naszej stronie Oceanu Atlantyckiego, wśród konserwatywnych polityków. - Zwycięstwo Donalda Trumpa może być ważnym wzmocnieniem PiS w nadchodzących wyborach prezydenckich w Polsce. Myślę, że często będą grali kartą „znamy Trumpa, nasz prezydent załatwi więcej w Białym Domu”. - mówi nam politolog dr Bartłomiej Rydliński (39 l.). Pytamy więc eurodeputowanego Jacka Ozdobę, czy jego zdaniem prezydent USA faktycznie pomoże partii Jarosława Kaczyńskiego (75 l.). - Pomoże o tyle, że pokazuje głupotę Sikorskiego i Tuska. W polityce nie można popełnić takich błędów jak obrażanie politycznych liderów innych państw. Dla administracji Trumpa koalicja z 13 grudnia nie jest wiarygodna – mówi Ozdoba. Z kolei Janusz Kowalski (46 l.) jest przekonany o nieodległej wizycie gospodarza Białego Domu w Warszawie. - PiS stawia na sojusz geopolityczny z USA zapewniający Polsce bezpieczeństwo, a PO Donalda Tuska stawia na sojusz z Niemcami tradycyjnie bliskimi Rosji. Trump odwiedzi Polskę w I połowie 2025 roku – mówi z przekonaniem Kowalski. A scenariusz ten uprawdopodabniają wypowiedzi prezydenckich ministrów. - Nie wykluczałbym, że Donald Trump, przed końcem kadencji Andrzeja Dudy przyjedzie do Polski – przyznał w RMF Jacek Siewiera (40 l.). A wcześniej, bo jeszcze przed zaprzysiężeniem nowego przywódcy USA, do Waszyngtonu ma wybrać się prezydent Andrzej Duda - Uzgodniliśmy, że nasi współpracownicy ustalą termin tego spotkania - precyzował.

To jest naiwne

Tymczasem były rzecznik zarówno głowy państwa jak i PiS, czyli Krzysztof Łapiński (46 l.) podkreśla, że jego zdaniem wybory prezydenckie rozstrzygną się w Polsce, a nie w Waszyngtonie. - Liczenie, że Donald Trump wygra wybory dla kandydata PiS jest naiwne. Oczywiście wizyta prezydenta USA w gorącej końcówce kampanii mogłaby trochę pomóc kandydatowi PiS. nie wiadomo jednak czy w tak krótkim czasie uda się ją zorganizować. Nie ma też pewności czy sam Trump chciałby tak mocno zaangażować się w kampanię po jednej stronie. Jeśli PiS chce wygrać to musi przede wszystkim znaleźć takiego kandydata, który w drugiej turze pozyska wyborców innych partii, szczególnie Konfederacji i Trzeciej Drogi – mówi Łapiński. Nasz rozmówca dodaje, że lekcję z wyborów za oceanem powinna też wynieść Platforma. - O wyniku wyborów nie decydują celebryci, aktorzy, sportowcy, czy media, a miliony obywateli. I nie są tego w stanie zmienić nawet zamówione pod tezę sondaże – podkreśla były rzecznik PiS.

A: BIELAN: TRUMP NIE ODBIERZE NAWET TELEFONU OD TUSKA

QUIZ Wiesz, jakie wykształcenie mają polscy politycy? To nie takie oczywiste!

Pytanie 1 z 10
Na początek coś prostego: kim z wykształcenia jest były prezydent Lech Wałęsa?