W poniedziałek w Programie III Polskiego Radia gościł Marek Sawicki. Prominentny przedstawiciel Polskiego Stronnictwa Ludowego został zapytany o to, jak ocenia zaprezentowaną w weekend mową strategię PO względem prawa aborcyjnego w Polsce (partia Borysa Budka opowiedziała się za jego większą liberalizacją). Decyzja ta najwyraźniej ostatecznie przekreśliła jednak szansę na jedną listę opozycji. - Nie da się budować wspólnej oferty politycznej od Adriana Zandberga, przez Borysa Budkę po Władysława Kosiniaka-Kamysza, bo to jest niemożliwe - zapowiedział jednoznacznie.
- Platforma Obywatelska jest od wielu lat partią, która bardzo mocno dryfuje w lewą stronę, szczególnie od momentu, kiedy utworzyła koalicję z Nowoczesną (...) Widać, że ten nurt lewicowo-liberalny Nowoczesnej jest bardzo dominujący. Dał się na to naprowadzić przewodniczący PO Borys Budka - ocenił bezkompromisowo.
Jakby tego było mało, Sawicki zasygnalizował możliwość dużego rozłamu w PO. - Sugeruję konserwatywnym politykom PO, żeby rzeczywiście wyrwali się z tego lewicowego uścisku; tam są dobre warunki do tego, żeby nawet założyć klub konserwatystów, po to tylko, żeby nie utożsamiać się całkowicie z tym lewicowym nurtem, jaki zawładnął dzisiaj Platformą - stwierdził. Dopytywany, czy klub konserwatystów PO ma potem współpracować z PSL, ocenił, że "na to jest dużo czasu". Ocenił, że "konserwatyści KO, PO muszą się określić i znaleźć swoją drogę". - Nie wyobrażam sobie, że Paweł Zalewski, Paweł Kowal, Paweł Poncyljusz, Mariusz Grad pozostaliby w strukturze, która jawnie mówi, że aborcja na życzenie do 12. tygodnia życia dziecka jest ok; że nadal są chrześcijańskimi demokratami i uważają się za nosicieli tradycji chadeckich. Nie, to nie jest zgodne z wartościami chadeckimi. Czas najwyższy, żeby przejrzeli na oczy - jasno ocenił Sawicki.
Dodatkowo były minister rolnictwa nie jest wielkim optymistą w temacie rozpadu koalicji rządzącej. - Zjednoczona Prawica przetrwa te problemy, a Jarosław Gowin będzie głosował za kolejnymi projektami Zjednoczonej Prawicy, z pewnością nie będzie się z tego cieszył, ale dzisiaj widać wyraźnie, że opozycja nie jest w stanie zaproponować Gowinowi nic lepszego, co ma. Do 2023 roku nie spodziewam się rozpadu koalicji Zjednoczonej Prawicy - zaskakująco jednoznacznie stwierdził polityk PSL.