Marek Król: W oparach euroabsurdu

2011-12-12 3:00

Jedynym sposobem, by uniknąć śmierci, jest morderstwo. Zbrodniarzy nie wolno karać śmiercią, bo zaprotestują europostępaki. Breivik, który z zimną krwią zamordował w Norwegii 77 osób, spędzi resztę życia w psychiatryku. Niby logiczne, bo czy normalny człowiek dokona takiej rzezi? Ci, którzy uważają, że szpital to dla niego absurd, nie są Europejczykami. Absurd to norma europoprawności.

Normalny inaczej minister Rostowski wydał rozporządzenie o usypianiu psów służbowych. W wypadku zaprzestania wykorzystywania psa służbowego można go przekazać do punktu weterynaryjnego w celu dokonania eutanazji. Z psa można "przestać korzystać" nie tylko kiedy będzie stary i chory, ale także gdy straci węch lub słuch. Także jeśli jego przewodnik odmówi udziału w wyznaczonym szkoleniu. Zaprotestowali celnicy, a także czytelnicy miesięcznika "Mój Pies".

A ja popieram rozporządzenie, pod warunkiem że obejmie ono także Rostowskiego i resztę rządu. Minister spełnia wszystkie warunki, by go uśpić. Jest stary i głuchy, już dawno stracił węch. Potwierdzał to rokrocznie, konstruując budżet państwa głuchy na ostrzeżenia. Zadłużył nas setki miliardów i nie wyczuł, jak rozwinie się sytuacja! Jeśli jeszcze jego przewodnik "odmówi udziału w wyznaczonym szkoleniu", Rostowski zasiądzie u weterynarza.

Zgodziłbym się, by przy zabiegu towarzyszył dr Arłukowicz i geniusz reform dr Kopacz. Ich obecność gwarantuje to, że Rostowski zapłaci za uśpienie. Po zabiegu NFOZ zwróci koszty, jeżeli środek usypiający będzie na liście leków refundowanych. Czemu nie - wydatek nie generuje dalszych kosztów.

W ramach prezydencji zarządzenie Rostowskiego można by wprowadzić w całej UE. Weterynarze zarobiliby, a Europejczycy pozbyli się starych, chorych i głuchych polityków. "Kto chce rządzić, musi przewidywać", mawiał de Gaulle. Tymczasem politycy europejscy nie potrafią przewidzieć, jak długo potrwa 128. szczyt europejski.

A. Słonimski i J. Tuwim w "W oparach absurdu" opisali objawy rozwoju dziecka. Według nich dziecko uczy się płakać między 3. a 4. tygodniem życia. Podnosi główkę w drugim miesiącu (Schetyna po 50 latach). Chwyta przedmioty w 3.-4. miesiącu (Palikot chwyta wibrator po czterdziestce). Pożyczać pieniądze, zdaniem Słonimskiego i Tuwima, uczy się w 42. miesiącu.

Tak było przed wojną, ale nie tą, którą w Brukseli zapowiedział Rostowski. Dzisiaj europejskie dziecko nie musi uczyć się pożyczać pieniędzy. Od urodzenia ma ogromne długi. W niektórych krajach ma do spłacenia paręset tysięcy euro. W oparach euroabsurdu to normalne, a kto tego nie czuje, powinien podlegać zarządzeniu Rostowskiego.