W nagrodę wysłałem dzieci nad morze

2009-06-22 4:00

Szef klubu parlamentarnego PiS Przemysław Gosiewski (45 l.) może być dumny ze swoich pociech Miłosza (8 l.) i Kingi (9 l.). Oboje zakończyli rok szkolny z takim samym wynikiem: celującym! - W nagrodę wysłałem dzieci nad morze - zdradza nam Gosiewski.

Były wicepremier na zakończenie roku szkolnego przyjechał prosto z Sejmu. Podpatrzyliśmy go, jak wychodzi razem z synem i córką ze szkoły na warszawskiej Woli. Powodów do zmartwień nie miał żadnych. A wręcz przeciwnie. Zarówno Miłosz, jak i Kinga otrzymali świadectwa z wyróżnieniem. Ale, jak przyznaje w rozmowie z nami polityk PiS, rodzeństwo różni się, i to bardzo. - Syn jest odważny i zadziorny. Taki mały łobuziak - mówi Gosiewski. - Z kolei córka jest raczej nieśmiałą i cichą osobą - dodaje. W jednym są na pewno zgodni - nie chcą mieć nic wspólnego z polityką. - Córka chce zostać lekarzem, a syn strażakiem. Ale pewnie jeszcze niejeden raz zmienią zdanie - śmieje się były wicepremier. W nagrodę za dobre wyniki w szkole tata Gosiewski wysłał dzieci na wakacje do dziadków nad morze.