Zakupu nowych samolotów nie mógł się nachwalić wiceszef MON Bartosz Kownacki (38 l.). - To nie jest tylko i wyłącznie samolot do przewozu najważniejszych osób w państwie. W pierwszej kolejności to jest powietrzny punkt kierowania krajem. Z wiedzy, którą dysponuję, jest to samolot, oczywiście mniejszy, ale zabezpieczony porównywalnie jak samoloty "Air Force One". To świadczy o tym, że znajduje się w gronie najlepiej zabezpieczonych samolotów do transportu najważniejszych osób w państwie. A nasze doświadczenia z lat ubiegłych wskazały, by był to kluczowy wymóg w tym postępowaniu - mówił.
Jako pierwszy, jeszcze pod koniec tego roku, trafi do Polski używany boeing pasażerski, zdolny pomieścić 132 osoby. Docelowo ma w nim powstać także salonka. Zaś kolejne dwie nowe maszyny klasy biznes będą dostarczone w 2020 r. Samoloty będą wyposażone w salonkę dla czterech osób, przedział VIP dla dwóch pasażerów oraz biznesowy dla 12. Pozostałych 48 miejsc będzie odpowiadało klasie ekonomicznej. Oprócz tego na pokładzie znajdzie się miejsce do odpoczynku dla załogi oraz specjalny system podtrzymujący życie. Samoloty te mogą pokonać dystans z Warszawy do Nowego Jorku bez międzylądowania.