Były polski minister transportu, najbardziej znany z afery zegarkowej, przyjął w 2016 roku ukraińskie obywatelstwo i zaczął nową pracę. I najwyraźniej to mu się opłaciło! 25 tys. zł – tyle wyniosła ostatnia zadeklarowana przez Nowaka pensja w agencji Ukrawtodor, której szefuje. Jak podliczyliśmy, w całym ubiegłym roku u naszych wschodnich sąsiadów zarobił łącznie 238 tys. zł, czyli średnio 19 tys. zł miesięcznie!
To świetne wynagrodzenie nie tylko na Ukrainie, gdzie średnia pensja wynosi niecałe 900 zł, ale na polskie warunki też. Dla porównania, jako minister zarabiał rocznie ok. 162 tys. zł.
Nawet dodając do tego wynagrodzenie z Sejmu (ok. 30 tys. zł rocznie), jego łączne dochody nie mogły się równać z tymi, które ma obecnie na Ukrainie! A pensja polskiego premiera to 16,5 tys. zł. Cóż, dobrze się pan Nowak na wschodzie urządził!