Ukrposzt, ukraiński operator pocztowy, ogłosił konkurs na nowy znaczek pocztowy. Miał on symbolizować słynne wydarzenie z Wyspy Węży i dzielnych pograniczników, którzy wykrzyczeli słowa “Rosyjski okręcie wojenny, p***l się!”. Konkurs został roztrzgnięty w marcu, a znaczek wydany. Teraz rozchodzi się, jak świeże bułeczki!
Jak widać na zdjęciach m.in. z Centralnego Urzędu Pocztowego w Kijowie, w miastach w Ukrainie trzeba długo czekać, aby móc kupić wyjątkowy znaczek.
Znaczek można kupić także przez Internet, jednak cena towaru jest znacznie wyższa. W serwisie eBay ceny za znaczki wynoszą średnio od 40 do 80 dol., czyli 170-340 zł. Pojawiła się też oferta sześciu znaczków za 1,5 tys. dol., czyli 6,4 tys. zł - sprawdza Business Insider.
Jak się okazuje, pomimo dużego zainteresowania Ukrposzta nie ma zamiaru dodrukowywać znaczków.
"Minęło pięć dni od wprowadzenia znaczka, a sprzedano już blisko pół miliona egzemplarzy. Nakład wynosił milion egzemplarzy, a my nie zamierzamy ich dodrukowywać. Każda sztuka zachowa więc swą wartość historyczną" — informuje operator pocztowy na Facebooku.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał z kolei na Instagramie: "Fraza, która stała się symbolem niezłomności ukraińskich obrońców, znalazła się teraz na znaczkach pocztowych. Korzystajcie i pamiętajcie — ruski okręt wojenny zawsze ma tylko jeden kierunek".