W piątek, 25 lutego, w drugiej dobie rosyjskiej inwazji na Ukrainę, prezydent Zełenski oficjalnie zaapelował do Władimira Putina. Podczas briefingu prasowego powiedział: „Chciałbym ponownie wezwać prezydenta Federacji Rosyjskiej. Na całym terytorium Ukrainy trwają walki. Usiądźmy do rozmów, abyśmy mogli położyć kres ludzkim śmierciom”. Taką informację przekazała agencja Interfax. "Jeśli rozmowy są możliwe, to powinny się odbyć. Jeśli w Moskwie mówią, że chcą prowadzić rozmowy, w tym o statusie neutralnym, nie boimy się tego” - przekazał z kolei agencji Reutera doradca ukraińskiego prezydenta. „Nasza gotowość do dialogu jest częścią naszego wytrwałego dążenia do pokoju” - napisał w SMS-ie Mychajło Podolak. Ukraina oczywiście stawia warunek: rozmowy nie zaczną się, póki Rosja nie przerwie inwazji i nie da gwarancji bezpieczeństwa. Również Władimir Putin jest chętny do negocjacji.
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina. Dramatyczne doniesienia z polskiej szkoły w Charkowie. "Cały czas strzelają, siedzimy w piwnicy"
Agencja Interfax informuje, że Rosja jest gotowa wysłać delegację do Mińska na rozmowy z Ukrainą. „Jak wiecie, prezydent Zełenski powiedział dziś, że jest gotów dyskutować o neutralnym statusie Ukrainy. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że Władimir Putin wyraża chęć wysłania do Mińska delegacji złożonej z przedstawicieli resortu obrony, MSZ i administracji prezydenckiej".
Jeszcze wcześniej prezydent Zełenski stwierdził, że rosyjska inwazja "to nie jest po prostu wtargnięcie Rosji na Ukrainę, to początek wojny przeciw Europie. Przeciwko jedności Europy. Przeciwko elementarnym prawom człowieka w Europie. Przeciwko wszystkim prawom współistnienia na kontynencie”. Zaapelował też o pomoc ze strony Zachodu: o dalsze sankcje wobec Rosji, a także o protesty i masowe domaganie się spokoju. "Europa ma dość siły, by powtrzymać agresję na Ukrainę"
CZYTAJ TAKŻE: Wojna na Ukrainie. Chińczycy wkraczają. Gwiazda Polsatu organizuje ewakuacje kilkunastu kotów [Relacja na żywo]