W poniedziałek (28 lutego) zaczął się piąty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Przebiega ona jednak zupełnie inaczej, niż zapewne planował to prezydent Rosji, Władimir Putin. Kijów, stolica Ukrainy, którą chciał szybko zaanektować i stworzyć tam swój marionetkowy rząd, od początku inwazji bohatersko się broni. Ostrzeliwana praktycznie non stop nie dopuszcza do siebie wroga. Ostatnia noc w Ukrainie minęła na szczęście dość spokojnie. "Pravda", cytowana przez PAP, informuje, że zacięte walki toczono jedynie we wschodniej części kraju. W poniedziałek rano na Facebooku ujawniono najnowsze liczby dotyczące ofiar i strat po stronie rosyjskiej. Przekazała je wiceminister obrony Ukrainy Anna Malar, zaznaczając, że mają charakter jedynie orientacyjny. Jak zatem wygląda najnowszy bilans wojny? Szczegółowe dane w dalszej części tekstu.
CZYTAJ TAKŻE: Ukraina. Kim jest Margarita Simonyan, naczelna propagandystka Rosji? Kumpluje się z Putinem, kpi z sankcji
Rosyjska armia przez cztery pierwsze dni inwazji na Ukrainę straciła m.in. 191 czołgów, 29 samolotów, 29 śmigłowców, trzy bezzałogowe statki powietrzne i pięć systemów obrony przeciwlotniczej - podaje Malar. Straty w ludziach po stronie rosyjskiej wyniosły 5300 osób. Na tym jednak nie koniec. Jak wylicza wiceminister obrony, w ciągu czterech dni wojny agresor stracił 816 bojowych wozów opancerzonych, 291 pojazdów wojskowych, 60 cystern, dwie jednostki pływające, 74 działa, jeden system kierowanych rakiet ziemia–powietrze Buk oraz 21 wyrzutni rakietowych Grad.
CZYTAJ TAKŻE: Czy Putin zaatakuje teraz Polskę? Sondaż pokazuje, jak bardzo Polacy się boją