- Z Andrzejem poznała się w 2013 roku, chyba nawet mieszkali razem do czasu, gdy on znów nie trafił za kratki (w 2017 roku – red.). Uważała się za jedyną, prawdziwą „Słowikową”, to osoba mająca o sobie strasznie wysokie mniemanie - mówi nasz informator.
Martę M., jak podaje „Rzeczpospolita” zatrzymano, gdy wybierała się na zlot jachtów we francuskim Cannes. Zamiast na wystawną imprezę, trafiła do aresztu. - Podejrzana między innymi wykonywała polecenia Andrzeja Z. dotyczące przestępczej działalności, koordynowała obrót kokainą w znacznych ilościach, przekazywała członkom grupy informacje dotyczące przestępczych działań – poinformowała Prokuratura Krajowa. Konkubinie „Słowika” grozi teraz nawet 12-letnia odsiadka.