W sali gimnastycznej w szkole podstawowej w Medyce na Podkarpaciu zlokalizowany będzie jeden z punktów recepcyjnych dla uchodźców z Ukrainy. Miejscowość leży tuż przy granicy, tu też funkcjonuje jedyne w kraju piesze przejście z Ukrainą. Przed południem pod salę gimnastyczną przyjechała ciężarówka pilotowana przez kilka samochodów straży pożarnej. Strażacy wnosili do sali pudła oraz łóżka polowe. W pobliżu jest też radiowóz oraz karetka pogotowia.
O tym, że takie punkty powstaną mówił w czwartek rano wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Wyjaśnił, że w pierwszym etapie powstanie osiem takich punktów. Zapewnione w nich będzie wyżywienie, pomoc medyczna i informacje dla uchodźców. Będzie tam stanowisko Straży Granicznej i urzędów wojewódzkich. Wiceminister wyjaśnił, że to punkty tymczasowe. Jak zaznaczył, jeżeli po przejściu tego punktu uchodźca wojenny będzie potrzebował wsparcia RP, takie wsparcie również zostanie mu zapewnione. Według wiceministra rząd ma przygotowane miejsca, do których będzie można takie osoby przenieść.
CZYTAJ NAJNOWSZE WIEŚCI Z UKRIANY - Wojna na Ukrainie. Podano nowe dane o ofiarach. Zginęło więcej Rosjan jak Ukraińców?! [Relacja na żywo]
- Jesteśmy gotowi pomóc naszym sąsiadom, aby znaleźli miejsce w Polsce. W zależności od tego, jaka będzie potrzeba, będziemy kolejne etapy planu zarządzania kryzysowego realizowali" - podkreślił wiceszef MSWiA.
Mieszkańcy Medyki, z którymi rozmawiał dziennikarz PAP przyznawali, że się boją, ale, jak zaznaczyła starsza kobieta, "pomagać trzeba". - Tu mieszka dużo dobrych ludzi, więc przyjmiemy ich dobrze. Nie ukrywam, że boimy się, ale trzeba być człowiekiem – dodała. Na Podkarpaciu trwają wciąż ferie, dlatego w szkole w Medyce nie ma na razie uczniów. W placówce oraz w jej otoczeniu trwają porządki i wiosenne sprzątanie.
NIŻEJ GALRIA ZDJĘĆ NASZEGO FOTOREPORTERA