Poszło o - dla wielu szokujące - oświadczenie Adama Bodnara ws. zatrzymania mężczyzny podejrzanego morderstwo 10-letniej Kristiny w Mrowinach. "Nie były potrzebne kajdanki zespolone ani chwyt obezwładniający. Zatrzymany nie stawiał oporu. Użyte przez policję środki wydają się w tym przypadku nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy, stanowiący przykład manifestacji siły państwa wobec jednostki, do którego nie powinno dojść w demokratycznym państwie prawa" - tak brzmi fragment pisma. Do sprawy na antenie Radia Maryja odniósł się Dominik Tarczyński. - Adam Bodnar wykorzystuje swoją funkcje do tego, aby zaatakować polski rząd, nawet jeżeli jest to sprzeczne z logiką. Parafrazując jego słowa z przeszłości na temat jego poprzednika, wykorzystuje swoją pozycję do tego, aby promować swoje lewicowe poglądy - ocenił poseł PiS.
ZOBACZ TAKŻE: Brutalnie przypomniano, jak Rydzyk pastwił się nad Kaczyńską! Latami o tym milczano
Tarczyński na tym nie poprzestał i w rozgłośni ojca Rydzyka rozkręcił się jeszcze bardziej. - Mamy do czynienia z bestią, mamy do czynienia z osobą, która najprawdopodobniej dokonała obrzydliwej zbrodni na dziecku, a Adam Bodnar będzie się teraz zastanawiał nad tym, czy podejrzany będzie miał jedwabne poduszki czy inne wygody w trakcie aresztowania. Służby zachowały się absolutnie profesjonalnie, i wykorzystywanie tej sytuacji do ataku na polskie służby jest po prostu niegodne - stwierdził bez ogródek.
CZYTAJ TEŻ: Atomowa WOJNA o Rydzyka! Sprawa trafi do papieża, posłanka PiS ruszyła z ODSIECZĄ