Odejście z rządu ministra Łukasza Piebiaka po tzw. aferze hejterskiej może być początkiem lawiny dymisji. Nie wiadomo, co naprawdę wie Piebiak i kto naprawdę stał za cała akcją. Do sprawy na antenie TV Trwam odniósł się Radosław Fogiel. - Zarzuty o jakichś farmach trolli są nośnymi hasłami w dobie przesłuchań w amerykańskim Kongresie dotyczących potencjalnego wpływu tego typu kont, tego typu działań na wybory, ale jednak z rzeczywistością się nieco mijają, więc warto o tym pamiętać - komentował powściągliwie. Dodał jednak, że decyzja wiceministra o odejściu z rządu była słuszna. - Minister Piebiak uznał, że ta sytuacja z pewnością nie pomaga pracy resortu, nie pomaga rządowi, więc to taka decyzja, która w tym momencie nie mogła być inna. Dlatego też pan premier zapowiedział, że tę dymisję przyjmie. W tym momencie na poziomie politycznym to kończy sprawę - podkreślił wicerzecznik PiS.
ZOBACZ TAKŻE: Tusk POWRÓCIŁ. Długo milczał, czekał na odpowiedni moment. ZACZĘŁO SIĘ
Polecany artykuł:
Fogiel zaznaczył też, że Piebiak zapowiada, że "wystąpi na drogę sądową". - Jedna z partii politycznych złożyła też chyba doniesienie do prokuratury, więc prokuratura swoją drogą sprawę zbada. To będzie się już toczyło torem rzeczywiście niepolitycznym, a merytorycznym – przynajmniej taką mam nadzieję - powiedział wicerzecznik PiS.