- Jeszcze się nie widziałam z Bartkiem. Planujemy się spotkać w najbliższych dniach, wszystkiego się dowiem wreszcie. Jestem bardzo ciekawa w jakiej jest formie, jak się czuje. Nie mogę się doczekać spotkania – mówi w rozmowie z „Super Expressem” Ewa Piątkowska. W ostatnim tygodniu przyłapaliśmy Miśka, gdy woził się luksusowym samochodem po Warszawie. Był też widziany w pobliżu kancelarii adwokackiej swojego obrońcy. Z pewnością ma dużo na głowie, jak sam zapowiedział, zamierza udowodnić przed sądem swoją niewinność. Przypomnijmy, że prokuratura zarzuca mu przekroczenie uprawnień i działanie na szkodę Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Spotkanie z Piątkowską z pewnością byłoby chwilą zapomnienia od problemów codzienności. Ich ostatnie spotkanie w grudniu zeszłego roku należało do bardzo udanych. Obydwoje jedli, pili i świetnie czuli się w swoim towarzystwie. A potem zaskoczył ich śnieg. Misiewicz w szarmancki sposób strzepywał z włosów pięściarki wielkie płatki śniegu.
Nasz informator wówczas twierdził, że obydwoje zobaczą co z tego będzie - czy przyjaźń przerodzi się w miłość? A może już się przerodziła? Bo Misiewicz po wyjściu z tarnowskiego aresztu już nie jest tym samym „Misiem” co jeszcze pół roku temu. Czy ona dostrzeże w nim kogoś więcej niż przyjaciela? - Obydwoje mają się ku sobie, chociaż trochę zagmatwał ich relację pobyt Bartka w areszcie – kwituje nasze źródło.