Polska zbroi się na wojnę. Tusk: „Milion pocisków dziennie”

Polska będzie produkować milion pocisków dziennie

W piątek premier Donald Tusk odwiedził zakłady MESKO w Skarżysku-Kamiennej, gdzie oficjalnie otwarto nową halę produkcyjną. Zgodnie z zapowiedzią szefa rządu, na czterech zautomatyzowanych liniach wytwarzana będzie amunicja pistoletowa i karabinowa, łącznie nawet milion sztuk dziennie.

„Będziemy produkowali, nie chcę przesadzić, ale jeśli dobrze rozumiem, milion dziennie” – podkreślił premier. W ocenie Tuska, inwestycja wpisuje się w długofalową strategię odbudowy polskiego przemysłu zbrojeniowego.

Wpis Grzegorza Brauna po ataku Izraela wywołał burzę. To jedno zdanie podzieliło sieć

Reakcja na światowy kryzys i wojny za granicą

Premier nawiązał także do aktualnej sytuacji międzynarodowej. Eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie po ataku Izraela na Iran jego zdaniem pokazuje, jak kluczowe są inwestycje w sektor obronny.

„Nie ma ważniejszego zadania. To dla mnie absolutny priorytet – tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu budować bezpieczną Polskę” – zaznaczył Tusk.

Według premiera, sytuacja po rosyjskiej agresji na Ukrainę ujawniła dramatyczne braki w dostępności amunicji w całej Europie. Dziś, jak przekonuje rząd, Polska nie tylko nadrabia zaległości, ale może stać się europejskim liderem w tej dziedzinie.

Repolonizacja zbrojeniówki i inwestycje PGZ

Premier zapowiedział również wielki projekt repolonizacji w sektorze zbrojeń, tak aby większa część budżetu na obronność zostawała w kraju.

Prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Adam Leszkiewicz wskazał na realizowane programy – od fregat Miecznik po bojowe wozy Borsuk i rakiety Piorun. Wskazał także na odrodzenie zakładów w Radomiu, Poznaniu, Raciborzu czy Częstochowie.

Projekt 400 i strategiczne plany MESKO

MESKO realizuje obecnie dwa kluczowe projekty – „Projekt 400” oraz „Projekt 44,7”. Łączna wartość inwestycji przekracza 466 mln zł. Głównym celem jest zwiększenie mocy produkcyjnych oraz zdobycie zdolności do produkcji prochów wielobazowych i łusek samospalających.

Docelowo produkcja amunicji małokalibrowej wzrośnie o 500 proc., do poziomu 250 mln sztuk rocznie – co oznacza 1 mln dziennie przy pełnym cyklu pracy.

Zbrojeniówka ma działać lepiej niż za PiS

Tusk był też pytany o tempo wdrażania zmian. Odpowiedział, że jego rząd w siedem miesięcy zrobił więcej dla przemysłu obronnego niż poprzednicy przez osiem lat. W czerwcu powołano międzyresortowy zespół ds. rozwoju przemysłu zbrojeniowego. Kieruje nim Krzysztof Paszyk (PSL), a jego celem jest przygotowanie strategii dla sektora i dalsze rekomendacje inwestycyjne.

„Nie będziemy produkować wszystkiego, ale mamy perełki”

Premier podkreślił, że nie wszystko da się wytwarzać lokalnie, ale Polska ma już produkty konkurujące z najlepszymi na świecie. Systemy jak Piorun czy Borsuk uznał za „autentyczne perełki”, które wymagają jedynie zwiększenia skali produkcji.

„Przeciwnik musi się nas bać. Konkurenci mają się nas obawiać. Możemy być najlepsi na świecie” – stwierdził.

Podsumowanie i znaczenie dla Polski

W obliczu wojny w Ukrainie, napięć w Azji i na Bliskim Wschodzie oraz niepewności gospodarczej, inwestycje w polski przemysł obronny stają się nie tylko kwestią strategiczną, ale i symbolem nowej polityki bezpieczeństwa. MESKO i PGZ mają nie tylko zapewnić Polsce samowystarczalność, lecz także budować międzynarodową pozycję kraju jako dostawcy uzbrojenia. W połączeniu z działaniami dyplomatycznymi i członkostwem w NATO – to filar bezpieczeństwa nowoczesnego państwa.