TV
Pogoda
Wideo
„Super Express”: - Jak wygląda przyszłość Platformy pod przywództwem powracającego do krajowej polityki Donalda Tuska?
Eliza Olczyk: - Gdybym w sobotę była na sali, w której odbywała się Rada Krajowa PO jako jej polityk, chciałabym wiedzieć nie tylko to, że Tusk wraca na 100 proc., ale też w jaki sposób zamierza to zrobić i po co. Wiadomo, że głównym celem jest zdobycie władzy i nie ma w tym żadnej filozofii. Ale jaką Polskę widziałby Tusk, kiedy już wygra wybory? Tego nie usłyszeliśmy. Co wyniknie z zaangażowania Tuska, tak naprawdę nadal nie wiemy.
- Na razie świetnie odnalazł się w logice wojny polsko-polskiej. Czy to wystarczy?
- Czekamy przede wszystkim na opowieść Donalda Tuska, bo przecież każda partia, która chce zdobyć władzę, musi stworzyć swoją narrację. I nie może to być narracja pod tytułem „musimy odsunąć PiS od władzy”. Wiemy bowiem, że przez sześć lat rządów Kaczyńskiego ona nie zadziałała. Przed Tuskiem i PO trudne zadanie przekonania do siebie tych, którzy nie są twardym elektoratem tej partii. Zobaczymy, jak na pomysły Tuska zareagują poszczególne elektoraty. Na pewno nie przesądzałabym dziś skuteczności jego powrotu. Czekamy po prostu na to, jaką treścią go wypełni.
- Pytanie, czy będzie potrafił pokazać wizję polityki, która odpowiada na realne problemy Polaków. To się jednak wydaje kluczowe.
- Cóż, Donald Tusk patrzy na świat i politykę trochę już z perspektywy emeryta. Jest w wieku, w którym co prawda można jeszcze zdobyć władzę, można ją sprawować, ale za bardzo nie chce się już zmieniać tego świata. Chce się raczej zachować status quo. Jedno jest pewne: jego powrót na pewno pozwoli PO odzyskać wiarę w siebie. Ale co z tego ostatecznie wyniknie, dopiero się dowiemy.
Rozmawiał Tomasz Walczak
