Jedno z pytań, na które odpowiadał Tusk dotyczyło kruchości koalicji rządzącej i niepewności, co do dalszego trwania w rządzie Jarosława Gowina. – Na elastyczności Jarosława Gowina, na miejscu opozycji nie budowałbym jakiejś strategii – ostrzegł były premier, przypominając, że w jego rządzie Gowin również nie był pewnym partnerem. – Obawiam się, ze dużo czasu jeszcze minie, zanim usłyszymy, precyzyjną odpowiedź [czy Gowin opuści rząd]. Sytuacja, w której Gowin jest podejrzewany o możliwość zmiany formuły politycznej, jest jedyną możliwością przetrwania dla niego – podkreśla Donald Tusk.
Polityk w pewnym momencie nie wytrzymał i podzielił się z widzami smutną uwagą, że niekorzystna jest dla Polski sytuacja niepewności, czy mamy większość rządową i czy rząd jest w stanie zająć się tym, co kluczowe. Nie wiadomo też, co będzie po ewentualnym upadku rządu Morawieckiego. – Bo wyjście z pandemii, po nie najlepszych decyzjach tego rządu, będzie wymagało sprawnej ekipy w rządzie i poparcia w Parlamencie. Dziś PiS i rząd Kaczyńskiego zajmuje się własnymi problemami i nie ma głowy do tego, od czego zależy zdrowie i życie ludzie. My rozmawiamy o panu Gowinie, a blisko 50 tys. Polaków umarło na COVID-19 – ostrzega Tusk.
Węgrzy szczepią się chińskim lekiem. My też będziemy! Po telefonie od Dudy
– Mamy to rozdysponowania kwotę pand 100 mld euro, a nasza szamotanina w rządzie to nie najlepsze prognozy na wychodzenie z pandemii. Staram się mieć szacunek do politycznej gry, ale mało mnie to obchodzi, kiedy politycy zajmują się sami sobą, a ludzie umierają – podsumował problem były szef PO.