Tusk wrócił do krajowej polityki 3 lipca, obejmując funkcję lidera PO. Odwiedził Sejm i pojechał do Szczecina, by poinformować chwilę później, że idzie na urlop. Jak stwierdził na jednej z konferencji tydzień to mało na urlop dla dziadka. - Na kilka dni zniknę z wnukami, żeby powiedzieć dzień dobry i niestety do widzenia na dłuższy czas – mówił polityk. Nie uciekł od polityki podczas wyjazdu. Udało mu się spotkać z premierem tego kraju, Andrejem Plenkovicem.
Można znaleźć pewnego rodzaju analogię pomiędzy jego wycieczką do Dubrownika a samym filmem „Gra o tron”. Właśnie teraz w polskiej polityce będą rozgrywały się sceny „walki”. Miasto, do którego wybrał się polityk, jest filmową „Stolicą Siedmiu Królestw”. Właśnie tam kręcono jedne z najpiękniejszych fragmentów serialu w obrębie murów Starego Miasta. Uliczkami, którymi spacerował Tusk ze swoją rodziną, były serialowe miejsca spotkań Wróbli. Na schodach barokowych, czyli schodach do Wielkiego Septu Baleora odgrywana była jedna z najsłynniejszych scen produkcji, scena wstydu. Czy przejście po legendarnych stopniach da Tuskowi natchnienie i siłę do działania serialową „Czerwoną Twierdzą”, był fort Lovrijenac, umacniający Dubrownik. Ogrody, które widniały w „Grze o tron” to oddalone o 15 km od tego miejsca ogrody botaniczne zlokalizowane w Tresteneo. Czy politykowi udało się także je zwiedzić?