Nie ustają interpretacje środowej wypowiedzi Tuska w Brukseli o wspólnym kandydacie opozycji na prezydenta. Szef Rady Europejskiej nie podał wprost konkretnego nazwiska, ale niektórzy twierdzą, że nieformalnie namaścił lidera ludowców do gry o prezydencki fotel i podjęcie walki z Andrzejem Dudą (47 l.). - Czy ja jestem człowiekiem, który może przekonać wątpiących? Nie wiem, wcale nie byłbym o tym tak bardzo przekonany. Przyjąłbym absolutnie bez żadnego żalu inną interpretację, że są kandydaci, którzy może budzą mniej entuzjazmu, ale na końcu wezmą więcej po tej stronie, która rozstrzygnie te wybory. Na pewno jest kilka nazwisk, które rokują nadzieję na zwycięstwo – mówił Tusk.
Przepędzili polityków i zaczęli rządzić sami. W którym mieście taka heca?
- Do Tuska dotarło, że Kidawa-Błońska dogadała się ze Schetyną, a jej kandydatura to utrzymanie władzy Schetyny w PO. Stąd ten wywiad Tuska w Brukseli i w rzeczywistości zanegowanie Kidawy – tłumaczy nasz rozmówca z KO, który przewiduje, że niemal pewne jest, że Tusk zostanie szefem Europejskiej Partii Ludowej i nie wystartuje na prezydenta.
Zobacz: Atrakcje Brukseli – zaplanuj idealny city break!
Jak komentują taki scenariusz eksperci? - Tusk jest zbyt doświadczonym politykiem, żeby w końcowej fazie kariery zaryzykować pewną przegraną z Andrzejem Dudą – mówi prof. Rafał Chwedoruk (50 l.), politolog.
Wątpiącym w porażkę lidera PSL z obecnym prezydentem prof. Chwedoruk daje przykład słowackiego premiera Roberta Fico (55 l.). - Miał absolutną popularność na wsi i w małych miastach. Kilka miesięcy po wyborach sejmowych chciał jednak zostać prezydentem i wygrał w pierwszej turze, ale w drugiej poległ z Andrejem Kiską, wokół którego zgromadziła się opozycja. Taki scenariusz nie jest wykluczony w Polsce. Tusk wróciłby nie jako kandydat na prezydenta, ale w roli kogoś, kto z pomocą i w cieniu lidera PSL zacząłby odbudowywać olbrzymią część utraconej na opozycji wpływów – dodaje prof. Chwedoruk. Wczoraj po południu lider PO poleciał do Brukseli na długą, poważną rozmowę z Donaldem Tuskiem.