Szantaż Orbana wobec Ukrainy, aby mieć tańszy gaz
Premier Węgier Viktor Orban powtórzył w wywiadzie radiowym, że jego kraj nie poprze przedłużenia sankcji na Rosję, jeśli Ukraina nie wznowi tranzytu rosyjskiego gazu do Europy. "To niedopuszczalne, byśmy ponosili ekonomiczne konsekwencje sankcji, by pomóc Ukrainie" – powiedział Orban w cotygodniowym wywiadzie dla publicznego Radia Kossuth.
Do słów premiera Węgier odniósł się premier Donald Tusk. "Jeśli Viktor Orban naprawdę zablokuje europejskie sankcje w kluczowym momencie wojny, będzie absolutnie jasne, że w tej wielkiej grze o bezpieczeństwo i przyszłość Europy gra w drużynie Putina, a nie w naszej. Ze wszystkimi konsekwencjami tego faktu" - napisał Tusk na platformie X.
Według Viktora Orbana działania Kijowa, takie jak zakończenie tranzytu rosyjskiego gazu do Europy, doprowadziły do wzrostu cen surowca w UE, a z powodu unijnych sankcji na Rosję Węgry miały stracić w ciągu ostatnich trzech lat aż 19 mld euro.
Orban wezwał władze w Kijowie do wznowienia tranzytu rosyjskiego gazu oraz gwarancji, że Ukraina nie będzie blokować dostaw ropy do Europy.
Trump straszy Putina sankcjami wersja 2.0
W środę prezydent USA Donald Trump oświadczył, że jeśli wkrótce nie dojdzie do umowy kończącej wojną na Ukrainie, to Waszyngton nałoży wysokie podatki, cła i sankcje na Rosję. Jak napisał w czwartek portal Politico, powołując się na źródła dyplomatyczne, Budapeszt może porzucić groźbę weta w związku ze zdecydowanym stanowiskiem Trumpa w stosunku do Rosji.
Kolejna decyzja o przedłużeniu sankcji musi być podjęta przez UE do 31 stycznia. Spotkanie ministrów spraw zagranicznych Wspólnoty zaplanowano na poniedziałek.