Donald Tusk w Kluczborku
Zdaniem Tuska problemem wielu polskich rodzin jest to, że zimą będzie ciemno i zimno. Trudno polskim rodzinom spiąć domowe budżety. Jak twierdzi były premier, rządzący wydają się nie zauważać tego problemu, a Adam Glapiński z NBP twierdzi, że ludzie mają za dużo pieniędzy. - Pracownica opieki społecznej zarabia mniej niż jej podopieczni mają - zauważa Donald Tusk. Jego zdaniem obietnice 20 proc. podwyżek w budżetówce jest niepoważne, bo inflacja tę podwyżkę po prostu pożre.
Przyznał, że 5 jego wnucząt będzie mieszkać w Polsce. Dlatego też tak bardzo mu zależy, by w Polsce były dobre warunki do życia. - Mamy trzy powody, by odsunąć PiS od władzy: niekompetencję, nieuczciwość i ideologię antyeuropejską - stwierdził. Zdaniem Donalda Tuska zdrowy rozsądek, umiar, zdolność rozumienia tego, co wokół nas się dzieje są ważniejsze niż ideologie z książek.
Na pytanie uczestnika spotkania: Co zrobić, by odblokować środki unijne? Donald Tusk odpowiedział: - Zdobyć się na cierpliwość i poczekać 12 miesięcy.
Zdradził też to, co chciał zachować sobie na niedzielne spotkanie na Kongresie Kobiet we Wrocławiu. Tusk zapowiada 100 proc. płatny urlop macierzyński w Polsce. Tę deklarację należy potraktować jako obietnicę przedwyborczą. Obecnie na urlopie macierzyńskim i rodzicielskim zasiłek macierzyński wynosi 100 proc. pensji przez pierwsze 20 tyg., później – 60 proc. Jeśli od razu po urodzeniu dziecka zadeklaruje się, że zostanie się z dzieckiem przez cały rok po porodzie, to będzie 80 proc. zasiłku.