Trzy ręce w grobie smoleńskiej stewardesy?

W ostatnich tygodniach odbyły się ekshumacje czterech ofiar katastrofy smoleńskiej: Aleksandry Natalli-Świat (+51 l.), Wojciecha Seweryna (+71 l.), Andrzeja Przewoźnika (+47 l.) i najmłodszej ofiary, Natalii Januszko (+23 l.). Eksperci badają teraz ciała. A jak udało się nam ustalić, w grobie stewardesy Natalii Januszko śledczy znaleźli trzy ręce. Prokuratura nie potwierdza tych informacji i nie komentuje sprawy. - To są rzeczy, które wywołują niepotrzebne emocje - mówi w rozmowie z nami rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej prok. Ewa Bialik. - Podczas ekshumacji badamy m.in. możliwą zamianę ciał ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku i nieprawidłowości w opisie stwierdzonych obrażeń w dokumentacji sporządzonej przez Rosjan - dodaje prok. Ewa Bialik. Dużo więcej zdradza nam jeden z prokuratorów pracujący przy ekshumacjach. - Kolejne badania potwierdziły, jak wiele skandalicznych błędów popełniono przy identyfikowaniu tych ciał w Moskwie. W ciągu kilku dni mogą zostać ujawnione inne szokujące fakty - zapewnia nas.

Zatem to kolejne nieprawidłowości i zaniedbania ze strony Rosji podczas chowania w trumnach ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Wiadomo już, że oprócz zamiany niektórych ciał dopuszczono się także zbezczeszczenia zwłok. Wojskowa prokuratura ujawniła wcześniej szczegóły przeprowadzanego w prosektorium badania sekcyjnego ciała Anny Walentynowicz (?81 l.), legendy Solidarności. Jak wyszło na jaw, w jej głowie znaleziono rękaw marynarki, kawałki materiałów i gumowe rękawice. Z kolei poseł Małgorzata Wassermann (39 l.) opisywała, jak haniebnie postąpiono z jej ojcem Zbigniewem Wassermannem (+61 l.). - Śledzionę i serce taty zamiast w jamie brzusznej, zaszyto w nodze - mówiła Małgorzata Wassermann.

Zobacz: Ekshumacja smoleńska. Otworzono grób Aleksandry Natalii-Świat