Jak powiedział Kukiz w programie Polsat News, jeżeli Rafał Trzaskowski nie spełni pokładanych w nim przez PO nadziei w wyścigu prezydenckim, to może podzielić los Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
- Podejrzewam, że jeżeli Rafał Trzaskowski nie będzie spełniał szczególnych nadziei platformiarzy, to również jego zostawią samego. Zmienić nie zmienią, tylko po prostu oni w jakiś sposób zapomną - mówił Kukiz.
- Nie podejrzewam, żeby ta kandydatura cieszyła się akurat poparciem absolutnie całej Platformy. Dlatego że pan Trzaskowski jest to bardzo lewicujący polityk i naprawdę nie mówię tego jakoś złośliwie czy ze względów taktyki politycznej, (...), że jest to człowiek, którego bardziej by się kojarzyło z SLD niż z Platformą, a szczególnie z takim skrzydłem konserwatywno-liberalnym - tłumaczył Kukiz.
I stwierdził, że "po ludzku" żal mu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która nie podjęła sama decyzji o kandydowaniu w wyborach, a została "namaszczona przez PO".
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj