Rosyjscy żołnierze pod koniec marca 2022 zadziwili świat swoimi poczynaniami w najbardziej napromieniowanym miejscu na świecie – Czerwonym Lesie niedaleko Czarnobyla. Zaczęli bowiem robić okopy, nie mieli też odpowiednich kombinezonów ochronnych. Takie zachowanie szybko doprowadziło do tragedii. Zalewie kilka dni po rozpoczęciu okopywania się, 30 marca, żołnierze zaczęli wyjeżdżać z tego regiony do białoruskich szpitali. Transportowano ich 7 autobusami, które były wypełnione do ostatniego miejsca. Okazało się, że wszyscy cierpią z powodu choroby popromiennej i mieli silne objawy. 4 kwietnia Wojskową Służbę Medyczną Federacji Rosyjskiej podała informację o pierwszym żołnierzu, który zmarł z powodu tej choroby.
Sprawdź: Władimir Putin ma DWÓCH SYNÓW?! To dzieciaki. "Bardzo podobny do małego Putina"
W naszej galerii zobaczysz, co Rosjanie zrobili na terenie elektrowni w Czarnobylu.
- Istnieją podstawowe zasady postępowania na tym obszarze. Są obowiązkowe, bo promieniowanie to fizyka - działa bez względu na status czy pasy na ramieniu. Przy minimalnej inteligencji dowódców lub żołnierzy można było tego uniknąć – tak na Facebooku napisał o zachowaniu Rosjan Jaroslaw Jemielianienko z Rady Publicznej w Państwowej Agencji Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia.
Państwowa Agencja Atomistyki na bieżąco monitoruje sytuację w Polsce związaną ze szkodliwym promieniowaniem. Według nich sytuacja w naszym kraju nadal jest stabilna i nie ma powodu do obaw.