Podobno wszystko zaczęło się od Czesława Miłosza i Aleksandra Wata. Dwóch wybitnych polskich poetów i intelektualistów spotkało się dawno temu, by, jak opowiadał Miłosz, podnieść na nieco na duchu Wata – schorowanego i coraz gorzej znoszącego pobyt w Stanach Zjednoczonych. Efektem ich spotkań okazał się wywiad rzeka wydany jako „Mój wiek”, w którym Wat rozliczał się ze swoją przeszłością równie gorliwego komunisty, co później człowieka niezwykle komunizmem rozczarowanego.
Dla Snydera i Judta, obu niezwykle zainteresowanych historią Europy Środkowo-Wschodniej, „Mój wiek” to lektura obowiązkowa. Książka dla tych, którzy chcą zrozumieć dziwne ścieżki, którymi chadzali w XX wieku intelektualiści. Jej forma i historia stała się też inspiracją dla powstania „Rozważań”. Judt podobnie jak Wat zmagał się z własnym organizmem. Kiedy spotykał się ze Snyderem na rozmowy cierpiał już na zaawansowaną formę stwardnienia zanikowego bocznego – chorobę, która doprowadziła w 2010 roku do jego śmierci. To, co jeszcze łączy Polaka i Brytyjczyka to pomysł napisania wielkiej historii intelektualnej XX w. Obaj nie byli już w stanie zbierać materiałów do książki. Rozmowa stała się formą realizacji własnych planów.
Judt i Snyder, dwaj imponująco oczytani i inteligentni historycy, stają się przewodnikami po niuansach myśli XX w. Niezwykle dużo miejsca, stosownie do znaczenia, przeznaczono na śmiertelną walkę komunizmu i faszyzmu. Autorzy omawiają czołowych intelektualistów, którzy opowiedzieli się po jednej ze stron sporu. Pokazują jak część z nich żegnała się z totalitarną ideologią komunizmu i jak wielu tych, którzy swoim talentem opowiedzieli się po stronie faszyzmu i zginęli jako kolaboranci.
Jedyne czego mi brakuje w tych rozważaniach, co trochę dziwi, to zupełna absencja postaci takich jak Emil Cioran czy Mircae Eliade – dwóch wybitnych rumuńsko-francuskich intelektualistów, którzy w latach 30. opowiedzieli się po stronie rumuńskiego faszyzmu, by potem zupełnie przemilczeć tę sprawę i stać się liberalnymi mędrcami już we Francji. Na pewno perypetie tych dwóch panów wiele wniosłoby do rozmowy Judta i Snydera.
Wiele miejsce w rozmowie zajmuje także rodzenie się nowoczesnego liberalizmu i socjaldemokracji. Często przez rozmowy obu panów przewijają się nazwiska Fridricha Heyeka oraz Johna Maynarda Keynesa. Odpowiednio ojców założycieli neoliberalizmu i XX-wiecznego państwa opiekuńczego. Ta część książki staje się wyznaniem wiary Judta i Snydera, którzy z całą mocą opowiadają się po stronie socjaldemokracji, jako jedynej ideologii zrodzonej przez XX w., która jest w stanie przynieść, tak jak to robiła zanim świat przeszedł na tory gospodarki neoliberalnej, względne szczęście i dobrobyt szerokim masom społecznym.
Ostatnia książka, którą współtworzył Tony Judt pokazuje, jak wielką i nietuzinkową był postacią, jak bardzo brakuje jego trzeźwego spojrzenia na historię i współczesność. Całe szczęście nadal są jego książki – mądre i przenikliwe, pozbawione czarno-białej wizji świata i dlatego tak cenne.