Tomasz Walczak

i

Autor: Piotr Grzybowski Tomasz Walczak

Tomasz Walczak: Sztab zawinił, więc pozbędą się Kidawy?

2020-05-13 10:22

Zamieszanie z terminem wyborów prezydenckich sprawiło, że wyścig rozpocznie się na nowo. Wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli do czynienia z bezprecedensową sytuacją, w której partie będą mogły dokonać weryfikacji swoich kandydatów. Najgłośniej mówi się o tym w kontekście PO. Tylko czy ewentualna zmiana kandydatki coś zmieni w sytuacji wciąż największej partii opozycyjnej?

Małgorzata Kidawa-Błońska od początku wydawała się nie do końca trafionym pomysłem na pretendentkę do wygrania tych wyborów. Mimo sporej popularności, rekordowych wyników w wyborach parlamentarnych w Warszawie nigdy nie była typem frontowej polityczki, która dobrze czułaby się w wiecowej polityce. Ktoś jednak uznał, że najlepiej ze środowiska Platformy się do roli kandydatki nadaje. Tego, że jej notowania w pewnym momencie całkowicie się załamią, nie przewidział jednak nikt. Nawet najwięksi kibole PO są Kidawą-Błońską zawiedzeni i snują plany, jakby ją tu podmienić.

Krytyka własnych kandydatów z reguły następuje po przegranych wyborach. PO rozliczenia ze swoją kandydatką zaczyna już teraz. Pomijam, że mało to eleganckie i niezbyt poważne, ale też obarczenie jej za słabiutkie sondażowe wyniki nie pozwala dostrzec prawdziwych problemów, które za nimi stoją.

Mimo oczywistych słabości kandydatury Kidawy-Błońskiej to nie ona okazała się najsłabszym ogniwem kampanii wyborczej, ale sztab, który ją otacza. To on kreuje kampanię, to on określa jej tematy, to on egzekwuje wszystkie pomysły i on minimalizuje słabości kandydata/kandydatki i podkreśla jego/jej mocne strony.

To sztab pozwolił, by przeciwnicy Kidawy-Błońskiej przypięli jej łatkę większego „obciachowca” niż Bronisław Komorowski, choć było wiadomo, że taki będzie ich cel. To oni kampanię wyborczą oparli na pomyśle, że skoro jest potomkinią zasłużonych dla Polski polityków, to jest skazana na rządzenie, choć takie elitarystyczne myślenie pogrzebało już nieboszczkę Unię Wolności. To oni wreszcie pozwolili na bojkot wyborów, co skołowało wyborców opozycyjnych i skutecznie ośmieszyło kandydatkę, która nie potrafiła wytłumaczyć, czy startuje w wyborach, czy nie. A to tylko największe grzechy sztabowców PO. Z takim zapleczem poległby nawet najlepszy kandydat. Ale tego w PO chyba nie rozumieją, bo to Kidawa ma zapłacić za amatorszczyznę sztabu. I jeśli ją wymienią na kogoś innego, sukcesów również nie wróżę. Z pustego, jak wiadomo, i Salomon nie naleje.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj