Ruch Kukiza się materializuje. Z mgławicowej formacji powoli wyłania się jakiś konkret i im wyraźniejsze są jego kontury, tym bardziej pokracznym wydaje się tworem. Miało być zwracanie Polski obywatelom, przywracanie demokracji i miała być walka z brakiem kompetencji klasy politycznej. Jak się jednak patrzy na kolorową menażerię, która ma się znaleźć na listach Kukiza do Sejmu, trudno mieć jeszcze nadzieję, że coś dobrego się z tego urodzi.
Jest więc Piotr Marzec, znany bardziej jako Liroy, opcjonalnie Scyzoryk. Raper z miasta Kielce, który ma być jedynką u Kukiza. W polityce naturszczyk, ale w kontestowaniu rzeczywistości zaprawiony w bojach. Kto się wychowywał w latach 90., ten pamięta pokątne słuchanie jego muzyki, w której młodzież najbardziej cieszyła duża liczba przekleństw. Bo jak ktoś publicznie klnie jak szewc, to musi być, jak to się mówi, kozak. Liroy znany jest także z zamiłowania do filmów pornograficznych i swego czasu nawet jeden nakręcił, ale pieniędzy z tego żadnych nie było, więc nadal szukał miejsca dla siebie. A cóż może być lepszego dla przebrzmiałego muzyka i niespełnionego producenta filmowego, jak nie polityka? Jakoś mi się to tylko nie klei z wezwaniami Kukiza do sanacji państwa. Bo jak naprawiać państwo z raperem?
Ale to nie wyczerpuje listy celebrytów u Kukiza. Jest też Krzysztof Bosak. Swego czasu najmłodszy poseł RP, który chwałę zdobył nie działalnością legislacyjną, ale występem w "Tańcu z gwiazdami". Wyraźnie się tego nie wstydzi, bo na stronach Ruchu Narodowego (tak, tak, pan Bosak to narodowiec) w zakładce "Wybitni działacze" w jego notce biograficznej ten taneczny epizod godny był odnotowania ("W trakcie kadencji wystąpił w VI edycji programu >Taniec z gwiazdami<, biorąc udział w 7 z 12 odcinków programu"). Bosak razem z honorowym prezesem Młodzieży Wszechpolskiej Robertem Winnickim na listach Kukiza tworzą silną frakcję skrajnej prawicy, która z mieczykami Chrobrego (symbolem narodowców) w klapach 11 listopada każdego roku maszeruje ulicami Warszawy, zostawiając za sobą zdewastowane ulice i wzywając do obalenia liberalnej demokracji, walki z "propagandą pederastów i ideologią gender" oraz powrotu Wilna i Lwowa w granice Polski. Nie wiem, jak Kukiz ma zamiar z nimi walczyć o demokrację, skoro to towarzystwo demokracji nie znosi.
Wszystko to wygląda więc na straszny humbug. Kukiz czaruje swoimi dobrymi intencjami, ale jego wybory personalne pokazują, że zamiast Polsce pomóc, bardziej jej zaszkodzi.
Zobacz: Kukiz tworzy listy wyborcze. Jedynka w Kielcach dla rapera Liroya