Tomasz Walczak

i

Autor: Piotr Grzybowski Tomasz Walczak

Tomasz Walczak: Opozycja buduje Dudę

2020-04-28 7:24

Nadal ważą się losy terminu wyborów prezydenckich. PiS przekonuje, że odbędą się jako w pełni korespondencyjne wedle planów 10 maja. Jednak nerwowość polityków rządzącej partii i sztorcowanie przez nich Jarosława Gowina, który temu terminowi się sprzeciwia i z częścią posłów swojej partii może te plany popsuć, stawia te twierdzenia pod znakiem zapytania. Jedno jest natomiast bezsprzeczne – chaos udzielił się opozycji, która sama już nie wie, co z tymi wyborami począć.

Kolejne sondaże w ostatnich dniach pokazują, że sprawa zwycięstwa wyborczego – jeśli już do nich dojdzie – może rozstrzygnąć się w pierwszej turze. Andrzej Duda notuje poparcie przekraczające 50 proc., co nikogo dziwić nie powinno. Bez wątpienia obecnego prezydenta buduje to, że w ocenie Polaków rząd dobrze sobie radzi z epidemią koronawirusa panoszącego się po kraju. Daleko nam od zapaści państwa i tysięcy ofiar śmiertelnych, których doświadczyły Włochy, Hiszpania czy Stany Zjednoczone. Polacy też nie odczuli jeszcze w pełni kryzysu gospodarczego, który z koronawirusem idzie ramię w ramię.

Ale najwięcej dla Andrzeja Dudy robi dziś opozycja, która nie potrafi się zdecydować, czy wybory – kiedy by się nie odbyły – bojkotuje, czy nie.

To hamletyzowanie wyraźnie demotywuje zwolenników opozycji, która i tak ma problemy z wykrzesaniem entuzjazmu do swoich kandydatów w czasach, kiedy nie ma mowy o żadnej normalnej kampanii wyborczej i walce o głosy Polaków. W dodatku nawet najbieglejsi znawcy polskiej polityki nie wiedzą, czy Małgorzata Kidawa-Błońska jest kandydatką, czy nie jest. Jednego dnia wybory bojkotuje, drugiego dnia mówi, że startuje, trzeciego możliwość wyborów odrzuca, czwartego publikuje kolejne spoty wyborcze. Jako kandydatka największej formacji opozycyjnej zrobiła najwięcej, by skołować wyborców opozycji i wspomóc kandydaturę Andrzeja Dudy. Reszta kandydatów też nie potrafi jasno powiedzieć, czy o prezydenturę niezależnie od okoliczności walczy, czy już tylko bije się o własną moralną rację. W tych okolicznościach trudno, żeby obecny prezydent, który nie dzieli włosa na czworo i bez skrupułów o reelekcję walczy, nie wyglądał na jedynego poważnego kandydata w tych wyborach. Jeśli to wrażenie utrzyma, wybory, niezależnie od ich terminu, weźmie szturmem.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj