Tomasz Walczak

i

Autor: Artur Hojny Tomasz Walczak

Tomasz Walczak: Koncesjonowana lewica

2018-09-06 14:52

Nie ma zbawienia poza Frontem Jedności Narodu. Tylko on jest szansą na pokonanie PiS – przekonują politycy Platformy i Nowoczesnej oraz ich medialne zaplecze. Inicjatywa Polska – widmowy ruch lewicowy, o którym mało kto do tej pory słyszał – posłuchała liberalnych proroków i zdecydowała się na start z list tzw. Koalicji Obywatelskiej do sejmików wojewódzkich.

Akuszerami tego porozumienia są liderka ruchu Barbara Nowacka i Dariusz Joński, którzy wbrew wielu członkom Inicjatywy Polskiej postanowili jednoczyć siły z liberałami. Wielu wita ten krok z zadowoleniem, bo Grzegorzowi Schetynie udało się skaptować w miarę rozpoznawalnych polityków kojarzonych z lewicą, bez której trudno było wiarygodnie przekonywać, że to antypisowskie porozumienie ponad podziałami ma jakikolwiek sens.

Czy jednak ma to sens z punktu widzenia Nowackiej i Jońskiego? Pewnie tak. Ich marginalne ugrupowanie nie dawało im jakiejkolwiek szansy, żeby zaistnieć na scenie politycznej. Po całej serii wyborów byliby zwyczajnie skazani na uprawianie polityki kanapowej. Z punktu widzenia lewicy, którą chcą reprezentować, to jednak widowiskowy samobój. Stworzy to bowiem wrażenie, że skoro jakaś lewica idzie z PO i N., nie warto głosować na samodzielne partie lewicowe. Co więcej, Inicjatywa Polska nie odrobiła podstawowej lekcji z polskiej polityki: zbyt bliski sojusz lewicy z liberałami sprawił, że dziś tej pierwszej nie ma w parlamencie i za lewaków musi robić PiS.

Joński przekonuje, że w rozmowach zjednoczeniowych położono nacisk na programowy „aspekt społeczno-socjalny”. Trudno jednak się spodziewać, żeby frakcyjka Nowackiej i Jońskiego miała przechylić Koalicję Obywatelską na lewą burtę i z niereformowalnych liberałów uczynić wrażliwych społecznie polityków. Jeśli da się coś pewnego powiedzieć o przyszłości tego duetu, to tyle, że czeka ich gowinizacja w ramach szerokiego frontu liberalnego. Partia Porozumienie Jarosława Gowina niby jest częścią Zjednoczonej Prawicy, ale zdecydowanie bardziej na prawach wasala niż równoprawnego partnera. Wolnorynkowa agenda wicepremiera rozmywa się w morzu lewicującej polityki społecznej PiS. I tak, jak dziś Gowin przekonuje, że gdy jego partyjka będzie miała 200 posłów, a PiS 12, wprowadzi podatki liniowe, tak Nowacka z Jońskim będą mówić: wprowadzimy sprawiedliwość społeczną, gdy będzie nas więcej niż PO. Czyli za święte nigdy. Bo koncesjonowana przez liberałów lewica nie ma szans na przetrwanie. I żeby nie było: ostrzegałem.