Tomasz Walczak

i

Autor: Piotr Grzybowski Tomasz Walczak

Tomasz Walczak: 500 plus i tanie państwo w czasach kryzysu

2020-04-22 7:05

Sporo zamieszania wywołał Andrzej Duda jedną wypowiedzią na temat 500 plus, w której zaapelował w wywiadzie dla Polsatu, by ci, których na to stać, zrezygnowali w kryzysie z pobierania świadczenia.

Można by pomyśleć, że prezydent zasugerował taką propaństwową postawę, bo państwa nie stać na walkę z zapaścią ekonomiczną i jednoczesne wypłacanie dotychczasowych transferów pieniężnych. Wiadomo, że dla budżetu idą ciężkie czasy, bo wydatki na walkę z kryzysem będą ogromne, a w związku z zamrożeniem gospodarki wpływy do budżetu będą skromniutkie.

No i rzeczywiście, nie wszyscy dziś 500 plus potrzebują. Obecnie, jeszcze bardziej niż zawsze, jest on programem socjalnym, gwarantującym sporej części społeczeństwa stałe wpływy, bez względu na ich problemy z pracą i płacą. Ale też jeszcze bardziej niż zawsze widać, że uniwersalność tego świadczenia, wypłacanego bez względu na to, czy zarabia się pensję minimalną, czy kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie, jest problematyczna. Jasne, jego uniwersalność jest sporą wartością, ponieważ pozwala wszystkim odczuć obecność państwa. To samo w sobie jest ważne. Niemniej, w kraju ograniczonych zasobów, jakim jest Polska, daje poczucie braku sprawiedliwości społecznej, że państwo dotuje i tak już bardzo bogatych ludzi. Dla tego poczucia być może warto wprowadzić próg dochodowy. PiS przekonuje, że to będzie kosztować, bo trzeba m.in. zatrudnić nowych urzędników do weryfikacji wniosków. No cóż, lepiej chyba te pieniądze przeznaczyć na miejsca pracy – zwłaszcza w kryzysie – niż dawać je ludziom, którzy i tak je mają.

I jeszcze jedno – jeśli prezydent oczekuje patriotycznej postawy od ludzi bogatych i wyrzeczenia się części pieniędzy, to powinien przede wszystkim zaapelować do kolegów z rządu, by na czas kryzysu solidarnie z cierpiącym społeczeństwem obniżyli sobie pensje, do czego dali narzędzia pracodawcom. I nie zwalniali masowo urzędników z podległych sobie ministerstw czy instytucji, co już się dzieje i do czego też dali sobie prawo. Sami nazatrudniali rekordową ilość ministrów i wiceministrów, a budowa taniego państwa nie może odbywać się jak to było do tej pory kosztem dobrostanu pracowników zatrudnianych przez państwo. Zwłaszcza w czasach kryzysu państwo powinno być wzorcowym pracodawcą, a nie wzorcowym krwiopijcą.

Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj