Tomasz Kalita: Nie dam się chorobie! Ożenię się i wybuduję dom

2016-08-18 6:40

Nie poddam się nigdy. Wyzdrowieję, bo mam plany - mówi "Super Expressowi" chory na nowotwór mózgu Tomasz Kalita (37 l.). Choć wiadomość o ciężkiej chorobie była na początku dla niego olbrzymim ciosem, teraz z nadzieją patrzy w przyszłość. Chce się ożenić, wybudować dom, marzy o potomstwie. Jest przekonany, że uda mu się zrealizować wszystkie plany, a w wierze w lepsze jutro umacnia go ukochana narzeczona Anna (33 l.).

- Dwa najważniejsze cele obecnie to życie i ślub z moją Anią - wyznaje nam Tomasz Kalita. Kilka miesięcy temu usłyszał straszliwą diagnozę: glejak wielopostaciowy, czyli podstępny nowotwór mózgu. Jego życie przewróciło się wówczas do góry nogami. Ciężka operacja, radio- i chemioterapia, dłużące się dni, tygodnie, miesiące w szpitalu. Przez ten cały czas przy jego boku trwała ukochana Anna Monkos. - Jest dla mnie ogromnym wsparciem. Już na początku choroby czułem, jakby była moją żoną, jakbyśmy byli rodziną - wspomina były rzecznik SLD. Pewnego dnia jego ukochana znienacka oświadczyła mu się. - Ania zrobiła to na sali pooperacyjnej. Byłem totalnie zaskoczony, ale jednocześnie niesamowicie szczęśliwy. To mi dało siłę, a w ostatnim dniu mojego pobytu w Centrum Onkologii postanowiłem, że to ja się jej oświadczę, tak tradycyjnie. Z bukietem świeżych kwiatów i z pierścionkiem zaręczynowym spytałem, czy zostanie moją żoną. Oczywiście powiedziała "tak" - opowiada. Obecnie Kalita wypoczywa u boku narzeczonej na wsi i nabiera sił. A już w październiku parę czeka najważniejsze wydarzenie w życiu - ślub. - Ciągle o tym rozmawiamy, jesteśmy podekscytowani - przyznaje polityk. To nie będą jednak wystawne i huczne zaślubiny. - Pobierzemy się w urzędzie stanu cywilnego w gronie najbliższej rodziny i znajomych. Najważniejsze, byśmy byli razem jako mąż i żona. Ja z mojej strony i tak przed Bogiem złożę jej przysięgę, nieważne gdzie - mówi. Mimo że nie wszystkie problemy się rozwiązały, bo Tomasz Kalita wciąż potrzebuje nielegalnego w Polsce oleju z marihuany, nie boi się snuć planów na przyszłość. - Chcę wybudować dom dla mojej rodziny. Naszą ostoję, gdzie będziemy pić rano kawę, rozmawiać przy stole, śmiać się, cieszyć z małych rzeczy - wyznaje i chwilę później dodaje: - Chciałbym mieć kiedyś dziecko. Jeżeli nie będziemy mogli, to pewnie będę myślał o rodzinie zastępczej. Szczęście w nieszczęściu, że przez raka nauczyłem się doceniać to, co mam, spotkałem wspaniałych ludzi. I nie boję się marzyć, bo wiem, że wszystko się ułoży. Ja się nie poddam, mam dla kogo żyć. Idę w stronę słońca, idę ku życiu - mówi z przekonaniem polityk. - Ta choroba to najważniejsza kampania w moim życiu. Nie przegram jej - kwituje stanowczo.

Glejak

Nowotwór powstały z komórek glejowych mózgu i rdzenia. To jeden z najczęściej występujących nowotworów wewnątrz czaszki. Jego najbardziej złośliwą odmianą jest agresywny glejak wielopostaciowy. To bardzo niebezpieczny nowotwór, pierwszy rok choroby przeżywa połowa pacjentów.

Zobacz: Marihuana będzie legalna w Polsce? Za tym pomysłem jest nawet PiS!