Bocheński chciałby się zmierzyć z tym wyzwaniem
Dwa lata przed wyborami parlamentarnymi w Prawie i Sprawiedliwości trwa już wewnętrzna debata o tym kto obejmie kluczowe stanowiska po ewentualnym odzyskaniu władzy. Tobiasz Bocheński twierdzi, że to głównie medialne spekulacje, ale kiedy pytamy go stanowisko szefa rządu nie ma żadnych wątpliwości. - Oczywiście, że chciałbym być premierem Rzeczypospolitej. To wielkie wyzwanie, wymaga ogromnej pracy, także dynamizmu i chciałbym się z nim zmierzyć – mówił polityk w „Sednie Sprawy”.
Okazuje się, że w PiS jest więcej osób, które widzą go w tej roli. - Jest Tobiasz Bocheński, jest Mariusz Błaszczak, jest Przemysław Czarnek – wymieniał swoich faworytów Jacek Sasin (56 l.).
Swoich zwolenników ma też Morawiecki
Nie ulega jednak wątpliwości, że dość liczne grono zwolenników w partii Jarosława Kaczyńskiego (76 l.) ma też bardzo aktywny ostatnio były premier Mateusz Morawiecki (57 l.). – Jest naturalnym kandydatem PiS by zasiąść w fotelu premiera. Tak ciągle odbierają go wyborcy. Bocheński kojarzony jest raczej wyborami prezydenckimi, w których ostatecznie nie wystartował – mówi nam profesor Henryk Domański (73 l.). Frakcyjne walki o wpływy w PiS to na razie tylko delikatna rozgrzewka przed tym co może dziać się w tej partii za dwa lata.

Z ramienia Prawa i Sprawiedliwości premierami Polski byli: Kazimierz Marcinkiewicz, który sprawował urząd od 31 października 2005 r. do 14 lipca 2006 r., ustępując po niecałym roku na rzecz Jarosława Kaczyńskiego. Lider PiS, był premierem od 14 lipca 2006 r. do 16 listopada 2007 r., realizując wizję „IV RP”. Beata Szydło pełniła funkcję premiera od 16 listopada 2015 r. do 11 grudnia 2017 r., wprowadzając m.in. program 500+. Mateusz Morawiecki sprawował urząd od 11 grudnia 2017 r. do 13 grudnia 2023 r., skupiając się na polityce gospodarczej i Tarczach Antykryzysowych.