- Kocham Lecha Wałęsę, bo gdyby nie on, tobym dziś tu z panią nie siedział. I nawet kiedy pieprzy takie głupoty, to jestem w stanie mu to przebaczyć – mówił lata temu Robert Biedroń w Radiu Zet o Wałęsie.
W ten sposób ówczesny poseł Ruchu Palikota dziękował byłemu prezydentowi za to, że przyznał medal Solidarności Eltonowi Johnowi, który wziął ślub z mężczyzną i adoptował dziecko. Tymczasem Lech Wałęsa w 2017r. podczas spotkania z Biedroniem, ówczesnym prezydentem Słupska, zasugerował, że to właśnie ów młody polityk powinien ubiegać się o fotel głowy państwa. – To jest grzech. Zakopywanie talentów, to grzech. Nie wolno się uchylać od odpowiedzialności. On (Robert Biedroń – red.) jest takim politycznym talentem. Z tych kandydatów, co są, to rzeczywiście bym go namaszczał – rzucił Wałęsa, odpowiadając na pytania dziennikarzy. I trzy lata później to właśnie Biedroń ubiega się o prezydencki fotel, bo startuje w majowych wyborach! Jak ocenia jego szansę Wałęsa? - Trzeba było kogoś wyznaczyć, kto zniesie porażkę i wystawiono Biedronia, bo jest taki jaki jest i nie ma szans na zwycięstwo. Biedroń wziął na siebie klęskę… - powiedział nam były prezydent Lech Wałęsa.
To zaboli Biedronia. MOCNE wyznanie Wałęsy!
2020-01-29
18:30
To najpewniej zaboli Roberta Biedronia, który startuje w majowych wyborach prezydenckich. W mocnych słowach jego wyborczą szansę ocenił w rozmowie z „Super Expressem” Lech Wałęsa! Co powiedział były prezydent o Biedroniu?
Tak mieszka ojciec prezydenta Andrzeja Dudy