Masie w więzieniu grozi okrutna zemsta [ZDJĘCIA]

2018-05-22 7:00

Po tym, jak pomógł rozbić mafię pruszkowską, dawni kompani wycenili jego głowę na 2 mln  zł. Od tamtego czasu był najlepiej strzeżonym świadkiem koronnym w Polsce, a o jego miejscach pobytu wiedzieli tylko nieliczni. To się jednak mogło zmienić! Kilka dni temu "Masie" postawiono osiem zarzutów i trafił na trzy miesiące do aresztu. Czy może grozić mu śmierć, czy jest w niebezpieczeństwie? - Nie można tego wykluczyć. Jest takie zagrożenie - mówi nam dziennikarz Janusz Szostak, autor najnowszej książki o Masie - "Jak stałem się bestią. Od pakera do gangstera"

Jak ustalił "Super Express", Jarosław Ł. dawniej S. (56 l.), od kilku dni przebywa w jednoosobowej celi z całodobowym monitoringiem w jednym z najlepiej strzeżonych więzień w Polsce w Opolu Lubelskim. Jak znosi areszt, czy czuje się zagrożony? Nie od dziś wiadomo, że "Masa" był najlepiej strzeżonym świadkiem koronnym w Polsce. O jego miejscu zamieszkania wiedzieli do tej pory tylko nieliczni. Ale od kilku dni jest jednak inaczej. Mimo że "Masa" jest pilnowany w areszcie przez całą dobę, to przecież niczego nie można wykluczyć. - Masa nie jest lubiany przez środowisko przestępcze z wiadomych powodów, uważają go za konfidenta, kapusia. Cóż, nie można wykluczyć, że "Masie" może coś grozić. Jest takie niebezpieczeństwo, zagrożenie. W aresztach się różne rzeczy dzieją... Mam przy tym nadzieję, że nic złego się nie stanie - mówi nam dziennikarz Janusz Szostak, autor najnowszej książki o "Masie".

Co na to pełnomocnik Jarosława Ł.? - Tam, gdzie trafił "Masa", są takie warunki, że powinny zostać zabezpieczone wszelkie środki, żeby tam absolutnie nic się nie wydarzyło. Nie wyobrażam sobie, żeby pan Jarosław w zakładzie, do którego trafił, mógł czuć się w pewien sposób zagrożony - zaznacza w rozmowie z "Super Expressem" mec. Franciszek Piątkowski.

Przypomnijmy, że kilka dni temu lubelski sąd przychylił się do wniosku śledczych, uznając, że "Masa" mógł popełnić liczne przestępstwa. Jak informowała prokuratura, dotyczą one m.in. wyłudzeń kredytów, korupcji policjanta i urzędnika celnego, a także powoływania się na swoje wpływy przy załatwianiu pracy w policji. Grozi mu nawet 10 lat więzienia. Jarosław Ł. czuje się jednak niewinny.

Komu naraził się "Masa"

Mirosław D. ps. Malizna, został skazany na karę 7 lat i 3 miesięcy za założenie gangu pruszkowskiego i kierowanie nim

Zeznania Masy posłużyły m.in. do skazania również Leszka D. ps. Wańka, który za udział w grupie pruszkowskiej dostał wyrok 6,5 lat więzienia.

Informacje od świadka koronnego wykorzystano również w procesach członków grupy pruszkowskiej - Zygmunta R. ps. Bolo (wyrok 7 lat i 3 mie-sięcy więzienia), Ryszarda Sz. ps. Kajtek oraz Janusza P. ps. Parasol. Obydwaj dostali 7-letnie wyroki.

Czytaj: Masa usłyszał zarzuty. Wyłudzał kredyty i załatwiał pracę w policji?

„Masa. Od pakera do gangstera” to nowa książka Masy. Dzieciństwo, trudne relacje z matką, sadystyczni koledzy z podwórka czy lekarz, który zniszczył jego karierę zapaśniczą. Zawsze chciał być kimś. Nie czekał z założonymi rękami. Zbudował swoją siłę przez zemstę i katorżniczą pracę na siłowni. Masa dawała siłę. Siła dawała władzę. Władza dawała pieniądze i wpływy. Tak powstał „Masa”. Książka w sprzedaży już od 06.06.