Zakończyła się dwudniowa wizyta francuskiej głowy państwa w Polsce. W poniedziałek Macron spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą (48 l.), premierem Mateuszem Morawieckim (52 l.) oraz marszałkami Sejmu i Senatu. Późnym wieczorem Francuz wrócił do pięciogwiazdkowego hotelu w centrum stolicy, jednak nie zamknął się na cztery spusty w swym ponadstumetrowym apartamencie. Posiedział jeszcze ze swoimi pracownikami wśród zwykłych ludzi i dopiero udał się na górę.
Wczoraj z samego rana Macron udał się do Grodu Kraka. Zwiedził Wawel, a po wyjściu z Zamku Królewskiego witał się z przechodniami, ucinając sobie krótkie pogawędki. Ba, a nawet pozując do wspólnych zdjęć.
Następnie zaś wygłosił wykład w Collegium Novum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Francuski prezydent, mimo że mówił o przyjaźni, łączącej nasze kraje, nie szczędził ostrych słów. - Polska jest sobą tylko wtedy, kiedy jest zaangażowana w Europę i szanuje europejskie wartości (…) Zbudujemy Europę, znając jej historię i broniąc jej przed wszelkimi próbami fałszowania lub pisania historii na nowo (…) Widzę, że są w Polsce jakieś pokusy, żeby wykreślić datę 1989 roku – powiedział. Skrytykował też reformę sądownictwa.
ZOBACZ TEŻ: Macron w Polsce. Przywołał znany wierszyk po polsku i otrzymał brawa [RELACJA]