Przypomnijmy: we wtorek 13 sierpnia rzecznik rządu Piotr Müller poinformował o decyzji premiera Morawieckiego o odwołaniu Jarosława Gowina z funkcji wicepremiera oraz ministra rozwoju, pracy i technologii. Jako powód dymisji podano krytykę Polskiego Ładu ze strony lidera koalicyjnego Porozumienia. Dzień później zarząd partii Jarosława Gowina zdecydował o opuszczeniu koalicji rządowej.
Zobacz: Zapytano Polaków, co sądzą o Dudzie i Morawieckim. Katastrofa to mało powiedziane
Teraz do sprawy tej powrócił Ryszard Terlecki, którego nowy felieton rzuca nowe światło na tę sprawę. Szef klubu PiS stwierdził, że Gowin miał pomóc opozycji w odwołaniu marszałek Sejmu Elżbiety Witek.
Polecany artykuł:
– Podobno plan był taki: w odpowiednim momencie Jarosław Gowin ze swoją grupą posłów (miało ich być jedenastu, potem już tylko dziewięciu) opuszcza Zjednoczoną Prawicę, przyłącza się do opozycji i przesądza o pozbawieniu Prawa i Sprawiedliwości większości w Sejmie. Wówczas opozycyjna nowa większość odwołuje Elżbietę Witek, marszałek Sejmu, a równocześnie (tzw. konstruktywne wotum nieufności) wybiera swojego kandydata – napisał Terlecki.
Terlecki dodał przy tym, że rozłam w samym Porozumieniu (dwie grupy dawnych polityków partii Gowina chcą dalej współpracować z rządem jako koalicjanci PiS) udaremnił te plany oraz znacznie osłabił pozycję byłego wicepremiera. Polityk wskazał także, dlaczego premier Morawiecki zdecydował się zdymisjonować Jarosława Gowina. – Bezpośrednim powodem była demagogiczna krytyka Polskiego Ładu, którego zresztą założenia programowe sam wcześniej podpisał. Pozostało mu zaledwie czworo posłów, co znacznie osłabiło jego notowania w totalnej opozycji – napisał lekko złośliwie.