Wyniki wyborów 2023
Znamy już najnowsze wyniki wyborów z ponad 70 procent wszystkich obwodów. Na podstawie danych z 71,63 proc. komisji wyborczych wyniki przedstawiają się następująco: PiS - 37,35 proc., KO - 28,76 proc., Trzecia Droga - 14,45 proc., Nowa Lewica - 8,29 proc., Konfederacja - 7,27 proc., Bezpartyjni Samorządowcy - 1,9 proc., Polska Jest Jedna - 1,65 proc. Wychodzi dość jednoznacznie, że choć nominalnie po raz trzeci z rzędu PiS wygrało wybory parlamentarne, to jednak samodzielnej większości tym razem mieć nie będzie, w przeciwieństwie do ewentualnej połączonej opozycji. Jak komentuje je Ryszard Terlecki? - Za wcześnie by w tej chwili coś jeszcze przesądzać. Oczywiście będziemy dążyć do tego, by powołać rząd, ale nie wiadomo, czy to się uda. Opozycja też będzie miała kłopot, bo ich łączyła nienawiść do PiS-u, a teraz będą musieli się dogadać co do jakiegoś wspólnego programu i podziału stanowisk. Z tym może być niełatwo - stwierdził. Czy zatem jego ugrupowanie w ogóle będzie próbować utworzyć sejmową większość? - Szansa zawsze jest, ale będzie to bardzo trudne. Niemniej spróbujemy - zapewnił Terlecki. - Wszystko jest możliwe. Musimy zaczekać na ostateczne wyniki i wówczas zastanowić się, co robić dalej - dodawał.
Zobacz: Wyniki wyborów 2023. Kto będzie rządzić Polską? Najnowsze dane!
Jak ocenia wynik uzyskany przez swoje ugrupowanie? - Z jednej strony jest oczywiście sukces, bo nie tylko wygrywamy po raz trzeci wybory parlamentarne, ale w sumie to już jest nasze ósme zwycięstwo, tyle że tym razem takie nieskuteczne. Pytanie, czy uda się to przekuć w realne zwycięstwo, a nie tylko statystyczne - ocenił realistycznie. Co jednak w przypadku, w którym połączone siły KO, Trzeciej Drogi i Lewicy przejmą władzę i utworzą rząd? - Z pewnością nie będziemy łatwą, łagodną i zgodliwą opozycją, gdybyśmy rzeczywiście zostali opozycją. Natomiast teraz za wcześniej jest mówić o konkretnym planie działania na wypadek, gdyby nie udało się stworzyć rządu - prognozował marszałek Sejmu.
Sprawdź: Władysław Kosiniak-Kamysz ucina wszelkie spekulacje: Nie pójdziemy z PiS-em
PiS jako opozycja?
- Jeżeli urzeczywistni się ten wariant, że to obecna opozycja przejmie teraz władzę, to spodziewa się pan jakiś zdecydowanych działań przeciwko politykom i działaczom PiS-u? Zapowiedzi Donalda Tuska w kampanii były mocne, łącznie ze straszeniem więzieniem państwa działaczy - zapytał prowadzący rozmowę dziennikarz. - To się okaże. Pamiętajmy, że mamy za pół roku wybory samorządowe i kampania niebawem znowu ruszy. Prawdziwe oblicze opozycji poznamy po wyborach samorządowych, bo jeszcze będą starali się wygrać tamte wybory - odparł Terlecki.
Tusk premierem?
- Skoro wygrali, to jest logiczne, że to Donald Tusk będzie premierem i nie odda tego nikomu innemu. Pytanie, czy na to zgodzą się przystawki KO, czyli Trzecia Droga i Lewica. Jest kwestia tego, czy poprą rząd, w którym wszystkie decyzje będą podejmowane w PO - kontynuował. Na koniec dodał, że jest "całkiem możliwe", że obecna opozycja utworzy wspólny rząd, ale potem się ze sobą pokłóci i on się rozpadnie.