Ostatnie posiedzenie Sejmu było burzliwe, ale nie zabrakło podczas niego na szczęście i miłych gestów. Przy fotelu marszałkowskim spotkały się dwie zwaśnione strony, ale o dziwo nie skakały sobie do gardeł. Zamiast awantury był za to pocałunek. Ryszard Terlecki ujął dłoń Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i złożył na niej pocałunek. A wszystko to na oczach innych posłów, oraz gości, którzy przyglądali się obradom z sejmowej galerii.
Do tej pory z tego typu nieco staroświeckich gestów słynął w polityce Jarosław Kaczyński. Mimo że całowanie kobiet w rękę jest bardzo uprzejme, dziś już rzadko spotykane. I jeśli już się zdarza, to mało który pan wykonuje ten gest poprawnie. Niestety, Terlecki wziął w tym przypadku zły przykład ze swojego szefa. Prawdziwy dżentelmen powinien bowiem schylić się do dłoni kobiety, a nie podciągać jej rękę do swoich ust. Cóż, przynajmniej liczą się chęci!
ZOBACZ TEŻ: Tak całuje Jarosław Kaczyński: oto sejmowe Pocałunki i Sympatie [ZDJĘCIA]