Urlop na Suwalszczyźnie z pewnością jest przyjemny ale urlop na Wyspach Kanaryjskich - to coś jeszcze lepszego. Tam - a konkretnie na Fuerteventurę - wybrał się Łukasz Szumowski po odejściu z resortu zdrowia. Pod koniec lipca, minister Szumowski musiał przerywać wypoczynek, gdy koronawirus uderzył ponownie. Teraz, już jako byłemu ministrowi, raczej nikt nie zakłóci mu relaksu. Polska w stanie epidemii, a Szumowski na rajskiej wyspie.
Urlop między polami i jeziorami Suwalszczyzny to jeden z lepszych pomysłów na wakacje. Szczególnie w tak urokliwym miejscu jak Wodziłki: w niewielkiej, położonej między suwalskimi pagórkami wsi, gdzie czas zdaje się zatrzymywać. Czyste powietrze, przejrzyste jeziora i spokój to największe atuty tego urokliwego miejsca. W środku miejscowości stoi zaś mała, zbita z zielonych desek molenna czyli świątynia staroobrzędowców. Tam Szumowski postawił na kąpiel w lokalnym jeziorze.
Zobacz: MOCNE! Pawłowicz nie wytrzymała! Agata Duda jej tego nie zapomni
Ale obecnych wczasów też można Szumowskiemu pozazdrościć, bo Fuerteventura to turystyczny raj. Położona na Atlantyku wysepka leży na północno-zachodnim wybrzeżu Czarnego Lądu. Na turystów czeka tam gorące słońce, kilometry jasnych, piaszczystych plaż (a wśród nich słynna Sotavento), ciepła, błękitna woda... Żyć nie umierać! Do tego wspaniałe, wygodne hotele, baseny, leżaki i drinki z palmą. A jeśli kogoś najdzie ochota, można wypożyczyć żaglówkę i ruszyć na Atlantyk. Tak można odpoczywać po trudach kierowania resortem zdrowia.