- Afera z działką pod CPK wstrząsnęła PiS, prowadząc do zawieszenia Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego.
- Specjalna komisja partyjna pod przewodnictwem Elżbiety Witek bada sprawę, a Robert Telus utrzymuje, że nie miał wiedzy o sprzedaży działki.
- Telus wskazuje na Rafała Romanowskiego jako osobę odpowiedzialną za sprawę, co rodzi pytania o odpowiedzialność w partii.
- Czy zawieszeni politycy poniosą konsekwencje, czy afera pogłębi kryzys w PiS? Dowiedz się więcej o kulisach partyjnego śledztwa
Mam zakaz wypowiadania się dla mediów
Prawo i Sprawiedliwość ciągle nie może się otrząsnąć po ciosie jakim była dla tej formacji afera związana ze sprzedażą działki pod CPK. Jarosław Kaczyński (76 l.) szybko zdecydował o zawieszeniu w prawach członka partii Roberta Telusa i Rafała Romanowskiego (47 l.), jego zastępcę w resorcie rolnictwa. O przyszłości tych polityków zdecyduje jednak specjalna partyjna komisja z Elżbietą Witek (68 l.) na czele. Wczoraj była marszałek Sejmu przepytywała swoich kolegów w sprawie wydarzeń sprzed dwóch lat. Robert Telus nie chciał zdradzać jak wyglądało spotkanie. - Naprawdę nie mogę nic powiedzieć. Mam zakaz wypowiadania się dla mediów - uciął rozmowę.
Zapewniał, że nie miał żadnej wiedzy
Wcześniej Robert Telus tłumaczył, że nie podpisywał żadnych dokumentów w sprawie słynnej już działki, podkreślał, że nie trafiły nawet na jego biurko. - Nie miałem żadnej wiedzy na temat sprzedaży działki 87/1 w miejscowości Zabłotnia. Niesłusznie mnie zniszczyli, nic o tej sprawie nie wiedziałem bo nie trafiła na moje biurko – mówił "Super Expressowi" polityk zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Telus dodaje, że podobne tematy obsługiwał pełnomocnik rządu ds. kształtowania ustroju rolnego. – Był nim Rafał Romanowski i on znał sprawę. Do mnie w ogóle nie trafiła. Pełnomocnik nie miał obowiązku meldować mi szczegółów – twierdzi polityk. Telus dodaje, że zawieszenie jest dla niego przykre, ale rozumie jego powody. – Chodzi oto, żeby nie obciążać Prawa i Sprawiedliwości. To normalne. Ja pozostaję do dyspozycji służb i jeszcze raz podkreślam, że nie czuję się winny – wyjaśniał.