Ostatnie wybory prezydenckie na Białorusi zdecydowanie wygrał, według oficjalnych informacji, Aleksandr Łukaszenka. Według państwowej Centralnej Komisji Wyborczej zdobył on 80,23 proc. głosów, a jego rywalka Swietłana Cichanouska dostała 9,9 proc. Kobieta jednak ogłosiła, że wybory sfałszowano, a niezależne exit polls dawały jej 71,1 proc. głosów, przez co w całym kraju doszło do gwałtownych zamieszek.
Zobacz: Policja okłada ludzi pałkami po głowie! Białoruś protesty
Polski Prezydent Andrzej Duda oraz polski rząd podjęli dyplomatyczne działania zmierzające do zmobilizowania europejskiej opinii publicznej w tej sprawie. Jeszcze w poniedziałek Mateusz Morawiecki odbył naradę z członkami rządu, podczas której poruszono tematykę białoruskich wyborów. We wtorek podczas rozmowy z unijnymi przywódcami polski premier również poruszył ten temat. - Państwa Zjednoczonej Europy mają obowiązek solidarnego działania wobec Białorusinów - wskazał szef polskiego rządu.
Ku dużemu zaskoczeniu obserwujących ją na Twitterze osób, rząd i prezydenta postanowiła publicznie pochwalić europosłanka Magdalena Adamowicz. Wdowa po zmarłym w 2019 roku prezydencie Gdańska Pawle napisała: - Bardzo dziękuję rządowi PiS i PAD za to, że wzywa Łukaszenkę, aby przestrzegał rządów prawa, nie używał policji przeciw społeczeństwu i nie fałszował wyborów. I za to, że prosi UE o solidarne działanie, w tym wprowadzenie sankcji wobec reżimu. To postawa godna szacunku.
"Dziękuję Pani za ten zaskakujący i pozytywny komentarz jakże odmienny w swojej formie i treści od wielu pozostałych Pani wpisów. Spierajmy się z klasą i szacunkiem, umiejąc podziękować i docenić politycznego adwersarza...", "O, TO BARDZO DOBRE STWIERDZENIE!!!", czy też "Aż sprawdziłem czy to prawdziwe konto" - pisali zaskoczeni internauci.