Jak opisuje "Gazeta Wyborcza": "zdaniem Tomasza S. - wiceprezesa PMPG Polskie Media, Michał Lisiecki, właściciel tygodnika 'Wprost' ma 'nagrania, które się nie ukazały', wśród nich taśmę kompromitującą premiera Morawieckiego" - pisze w "GW" Wojciech Czuchnowski. Docelowo brakuje taśm i są one poszukiwane, gdzie Mateusz Morawiecki miał rozmawiać o zakupie nieruchomości na tzw. słupy jeszcze za czasów kierowania BZ WBK. O brakującym nagraniu miał wspominać nawet sam kelner, który był zatrzymany za podsłuchy. Warto wspomnieć, w 2019 roku na samym początku Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukało mieszkanie Lisieckiego - informuje "Wyborcza". Ale co dalej? Nagrań nie ma i być może nie będzie. "Nie jest mi znane takie nagranie. Nie jestem i nigdy nie byłem dysponentem takiego nagrania. Nie dysponuję tymi ani żadnymi innymi nagraniami" - mówił Michał Lisiecki "Wyborczej". Dodatkowo nie potwierdza on tych doniesień, a wręcz im zaprzecza. Nie przypomina sobie wręcz o niczym takim. Dostrzega się jednak powiązanie czasowe o nagraniu z "miską ryżu", a tamtą sytuacją. Czy to tylko zbieg okoliczności i pewnego rodzaju ostrzeżenie? Czy może jednak jest to coś, o czym wiedzą nieliczni, a zwykły Kowalski nigdy nie dotrze do takich informacji.
Poszukiwane nagrania
Taśmy Mateusza Morawieckiego. Jak dojść do prawdy?
2022-10-27
8:07
Afera taśmowa z zapisów uwiecznionych w "Sowa i Przyjaciele" powróciły jako temat numer jeden w momencie, gdy wspomniała o tym "Gazeta Wyborcza". Poszukiwana jest jedna z taśm, na której to Mateusz Morawiecki ma rozmawiać o zakupie działek.
Express Biedrzyckiej - Oczkoś: "Stawiam tezę, że Morawiecki nie dotrze do wyborów w fotelu premiera" [Express Biedrzyckiej]