Takiego Tuska nigdy nie widziałeś! Pojechał na wieś, traktor w tle

Donald Tusk ponownie wyruszył w Polskę, by rozmawiać z Polakami. W środę pojawił się w  Starym Chabowie, aby mówić o sprawach rolników i ich problemów. Już na początku wystąpienia powiedział: - Dzisiaj rozmowa o problemach rolników jest dyskusją o przyszłości cen czyli każdej polskiej rodziny. Po czym uderzył w działania rządu komentując: - Dla polskiego rolnika kwestia nawozów sztucznych jest absolutnie fundamentalna. Rząd z opóźnieniem stara się o dopłaty. Rząd PiS robi wszystko, by unijne pieniądze od nas odpłynęły. Setki miliardów złotych powinny już od dłuższego czasu pracować tu na polskiej ziemi. Szef Platformy Obywatelskiej odniósł się również do kwestii blokady węgla z Rosji: - Warto postawić pytanie, kto przez ten czas zwłoki polskiego rządu zarabiał tak duże pieniądze, że nie można było zablokować importu węgla z Rosji - grzmiał Tusk na wsi. Trzeba przyznać, że w takim miejscu chyba nigdy nie widzieliśmy Donalda Tuska. To coś zupełnie nowego. 

Donald Tusk wyruszył w Polskę 

We wtorek natomiast Tusk wizytował Zduńską Wolę. Zjadł śniadanie z młodym małżeństwem z dzieckiem, potem odwiedził Powiatowy Ośrodek Sportu i Rekreacji, gdzie jest punkt pomocy uchodźcom z Ukrainy. To w tym miejscu doszło do wzruszającej sceny, gdy do Tuska podeszła ukraińska uchodźczyni, wdowa: -  Świat boi się Putina, ale to przecież Putin boi się świata, bo ukrywa się w bunkrze. Mój mąż Andrzej Mazur zginął pod białoruską granicą walcząc w obronie Ukrainy. Zostałam sama z synem. Takich historii, jak moja są tysiące. Proszę powstrzymać ten konflikt - mówiła poruszona kobieta. 

ZOBACZ: Uchodźczyni nagle rzuciła się w ramiona Donalda Tuska. Padły słowa, których nigdy nie zapomni