Wiele wskazuje na to, że Jarosław Gowin poprowadzi czterech posłów z Porozumienia do rebelii wobec wyborczych planów Jarosława Kaczyńskiego (71 l.). - Gowina łączy z opozycją sprzeciw wobec majowych wyborów korespondencyjnych. A ostatnie dobre spotkanie Budki z Gowinem dają początek wspólnej współpracy między obydwoma politykami. Prawda jest taka, że Gowin jest już skończony w obozie Zjednoczonej Prawicy. Widzi to Budka, który może wiele obiecać Gowinowi w zamian za utrącenie wspólnie z opozycją majowych wyborów – zaznacza nasze źródło w PO.
Czy Gowin mógłby znaleźć się w obozie PO i wystartować w najbliższych wyborach z list partii Budki? - Gowin pokazał, że potrafi zrezygnować ze stanowiska wicepremiera, kiedy sprzeciwił się Kaczyńskiemu. I teraz czas na dowód ostateczny, czyli jego brak poparcia dla wyborów. Wówczas mamy sejmową większość przeciw PiS i wtedy różne scenariusze się otwierają. W polityce jest tak, że nie należy niczego wykluczać. Teraz jednak koncentrujemy się na przeprowadzeniu uczciwych wyborów – mówi Budka.
Tymczasem Gowin wciąż szuka poparcia dla swoich pomysłów przełożenia wyborów na sierpień tego roku po wcześniejszym wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej lub zorganizowania ich za dwa lata. Lider Porozumienia i jego posłowie odbyli w tej sprawie ponaddwugodzinne spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą (48 l.). - Była herbata i woda. Miłe spotkanie, takie wzajemne sondowanie poglądów. Przekonywaliśmy prezydenta, że majowe wybory nie mogą się odbyć i należy wprowadzić stan klęski żywiołowej. Andrzej Duda rozumiał nasze argumenty. Nie rozeszliśmy się w niezgodzie, ale też nic nam prezydent nie obiecał. W planach jest kolejne spotkanie – mówi „SE” Andrzej Sośnierz (69 l.), poseł Porozumienia.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj