W dzień prawosławnej Wielkanocy, 24 kwietnia, a zarazem w dwa miesiące od początku wojny na Ukrainie, pułk Azow pokazał na Telegramie okropne zdjęcia. Żołnierze broniący Mariupola zdecydowali się ujawnić, jak wygląda niemal doszczętnie zniszczone miasto. Na ujęciach widać, że większość budynków, w tym także mieszkalnych, nie nadaje się do zamieszkania. Ulice są brudne i zawalone śmieciami, w tym kawałkami gruzu, a każda budowla wygląda, jakby mogła za chwilę runąć. Z innych niewiele zostało, zaledwie kilka ścian. Nie ma dachów, okien, drzwi, a zamiast nich przerażające dziury. Zostało też niewiele zieleni, zniszczonej przez czołgi. Na fotografiach z lotu ptaka widać, gdzie przejeżdżały ciężkie pojazdy, niszczą wszystko na swojej drodze. Ponure, brązowo-szare krajobrazy przypominają sceny z koszmaru albo filmu postapokaliptycznego.
Sprawdź: Maleńka Kira i jej mama zginęły w bombardowaniu Odessy. Horror w Ukrainie
W naszej galerii zobaczysz Mariupol po dwóch miesiącach wojny.
- Bóg patrzy na miasto Marii z góry. Na budynki, z których mieszkańców wyrwały wrogie pociski, niczym dzieci z matczynego łona. Na obrońców miasta, które nosi imię matki jego syna. Mówi się: Chrystus zmartwychwstał - zmartwychwstanie Ukraina. Bóg widzi Mariupol z góry. Czy wystarczy jego cudów na takie zmartwychwstanie? – napisali członkowie pułku Azow na Telegramie. Aż ciarki przechodzą, gdy widzi się, jak wygląda niegdyś tętniący życiem Mariupol.