Wielka kłótnia o miliardy na szczycie państw Unii Europejskiej! Od kilku dni przywódcy krajów, w tym premier Mateusz Morawiecki, negocjują wieloletni plan budżetowy UE. I od samego początku rozmowom, negocjacjom i zakulisowym dyskusjom towarzyszy ogromne napięcie! Dotyczy ono przede wszystkim podziału unijnych środków i sposobu zarządzania nimi z tzw. funduszu odbudowy oraz wysokości środków, które miałyby trafić do poszczególnych państw w postaci grantów i pożyczek. Każdy chce ugrać bowiem jak najwięcej dla siebie!
ZOBACZ TAKŻE: Polityczne trzęsienie ziemi w PiS?! Tych ministrów może wymienić Morawiecki! UJAWNIAMY
- Negocjacje są bardzo twarde. Trwają od samego rana do późnej nocy, a czasem przeciągają się do trzeciej, czwartej nad ranem. W gruncie rzeczy mamy w Brukseli starcie między dwiema grupami. Pierwsza chce ambitnej Europy, która będzie reagowała na kryzys i należy do niej m.in. Polska. I jest też grupa skąpców, do której należy m.in. Holandia, które za wszelką cenę chcą w imię oszczędności i partykularnych interesów ten stolik wywrócić. Premier Mateusz Morawiecki walczy o to, żeby ten tort do podziału w ramach UE był jak największy. I walczymy dla Polski o 700 mld zł łącznie z budżetu unijnego i Funduszu Odbudowy Europy. Jeśli tyle wywalczymy, będziemy zadowoleni – powiedział w rozmowie z „Super Expressem” rzecznik rządu Piotr Muller (31 l.).