Tak posłowie doją Sejm. Latem nad morze, zimą w góry

i

Autor: redakcja SE Tak posłowie doją Sejm. Latem nad morze, zimą w góry

Tak posłowie doją Sejm! Latem nad morze, zimą w góry

2018-06-27 14:28

Mają pokaźne pensje, szereg przywilejów na czele z darmowymi przejazdami, czy zwrotem kosztów za mieszkanie w Warszawie. Wybrańcy narodu mogą też zwracać się do Kancelarii Sejmu o zrefundowanie kosztów noclegów w hotelach w Polsce, o ile te związane są z wykonywaniem mandatu. I niektórzy z tego dobrodziejstwa korzystają ile sił, odwiedzając nasze rodzime kurorty. Co znamiennie wielu z nich urządza sobie wycieczki w góry zimą, a nad morze w letnie miesiące. Takie atrakcje fundowane są z pieniędzy podatników. Czy faktycznie jednak pracują tam na rzecz narodu?

Białka Tatrzańska, Zakopane, Darłowo, Władysławowo, czy Mielno – w tak typowo wypoczynkowych miejscowościach zdarza się nocować - i miejmy jeszcze też nadzieję pracować - naszym posłom. Przykłady? Choćby Bożena Kamińska, posłanka Platformy Obywatelskiej aż ośmiokrotnie wystawiała faktury za noclegi w Krynicy Morskiej. Warto nadmienić, że posłanka pochodzi z Podlasia, więc o gospodarskiej wizytacji okręgu w tym przypadku nie mogło być mowy. Co więc robiła, zatrzymując się w tym nadmorskim kurorcie aż ośmiokrotnie, co kosztowało w sumie 4 tys. zł?

W Krynicy Morskiej jest ośrodek harcerski, a ja jestem przewodniczącą parlamentarnego zespołu przyjaciół harcerstwa. Tam stołeczni harcerze organizowali zloty, różne wydarzenia, szkolenia. Poza tym jestem instruktorką harcerską, działam w hufcu suwalskim

– tłumaczy nam Kamińska.

Pobierowo, urocza wypoczynkowa miejscowość nad morzem. Słynie z przepięknej, piaszczystej plaży. To wprost idealne miejsce na wakacje. Czy z tego samego założenia wyszedł poseł Prawa i Sprawiedliwości Grzegorz Matusiak. W Pobierowie, oddalonym o ponad 700 kilometrów od jego rodzinnego Jastrzębia-Zdroju zatrzymywał się cztery razy (a przynajmniej tyle faktur wystawiono), w tym trzykrotnie noclegi rozliczono w czerwcu. Koszt? Łącznie niemal 1,6 tys. zł. - Miałem spotkanie po pierwsze, po drugie my z południa mamy tam ośrodki zakładowe. Ale tam byłem jeden dzień, spotkanie tylko, jak to się mówi, tylko w sprawie energetycznej – mówi nam poseł. Jeden dzień? Przecież były cztery faktury – dopytujemy. - Tak, bo tam miałem kilka spotkań, ze cztery albo więcej – tłumaczy się dziwnie poseł.

Zostawmy morze, wybierzmy się w góry. Nasze piękne polskie góry to często cel zimowych podróży posłów. Wszak gdzie lepiej pracować dla Polski, niż w górach, zachwycając się przy okazji zaśnieżonymi wierzchołkami szczytów… Taki widok najwidoczniej upodobał sobie między innymi poseł Stefan Strzałkowski z PiS. Polityk pochodzący z województwa zachodniopomorskiego dwukrotnie lutym rozliczał się za pobyt w Nowym Targu (w sumie 683 zł), a na początku marca w Zakopanem. Inny przykład? Leszek Ruszczyk z PO, pochodzący z Radomia, zimą wystawiał faktury za noclegi w Wiśle i w Białce Tatrzańskiej.

Co jest warunkiem rozliczenia poselskiego noclegu? Wybrańcy narodu muszą jedynie przedłożyć imiennie wystawione faktury, opisane i potwierdzone jedynie podpisem, że nocleg związany był związany z wykonywaniem mandatu. „Za celowość wydatkowania środków finansowych w tym zakresie ponoszą odpowiedzialność wyłącznie posłowie” - informowała nieraz Kancelaria Sejmu.