Barbara Dziuk nie zasypuje gruszek w popiele. Działa. Oto, co zakomunikowała w środę w mediach społecznościowych. - Dzisiaj otrzymałam oczekiwaną przesyłkę. Materiał, nici i gumki na 1000 maseczek, który zakupiłam, aby z przyjaciółmi wspólnie je uszyć w wolnym obecnie czasie. Zamiast narzekać lubię działać. Podjęłam w tym roku decyzje o niewysyłaniu kartek tradycyjnie przez Pocztę Polską i niezamieszczenie życzeń w prasie, a pieniądze na ten cel przeznaczyłam, aby wspierać tych, którzy chronią nasze życie w okresie epidemii - napisała posłanka. Brawo. W czasie pandemii życzenia w formie elektronicznej i dbałość o zdrowie pracowników poczty to rozwiązania godne naśladowania! O tym, że Wielkanoc 2020 r. będzie bez tradycyjnych kartek, polityk poinformowała już kilka dni temu.
4 kwietnia na profilu Barbary Dziuk pojawiła się grafika. "W okresie epidemii koronawirusa życzenia świąteczne wysyłam online, ponieważ chronię pracowników Poczty Polskiej" - głosił napis umieszczony obok fotografii posłanki.
Z taką postawą nie ma co dyskutować. Dziuk zachowała się zgodnie z zaleceniami premiera czy ministra zdrowia, którzy zalecają ograniczenie aktywności świątecznych, z odwiedzinami u rodziny na czele. Tylko co z klubowymi koleżankami i kolegami Barbary Dziuk, przekonującymi, że w pierwszych dniach maja listonosze powinni ruszyć w Polskę i dotrzeć z pakietami do głosowania do ok. 30 mln rodaków uprawnionych do wzięcia udziału w korespondencyjnych wyborach prezydenckich?
Zobacz także: Bardzo MOCNE słowa Dudy. Idzie na ostro. "Po prostu morderstwo"